Do głównej imprezy tego lata w Europie zostało kilkanaście dni, zobaczmy co słychać u reprezentacji, które na 11 stadionach rozciągniętych na całej długości i szerokości geograficznej starego kontynentu, zagrają o spełnienie marzeń i ambicji swoich krajów. Po krótce prześledzimy sparingi, jakie mają do rozegrania faworyci Euro 2020 oraz reprezentacja Polski.
Na początek Włochy, które grupowe mecze na mistrzostwach zagrają w swoim domu, na Stadio Olimpico, kolejno z Turcją, Szwajcarią i Walią. Trener Mancini początkowo powołał 33 piłkarzy z czego na liście brakowało graczy Chelsea, którzy mieli do rozegrania finał ligi mistrzów (sobota 29 maja), lecz tak, jak było zakładane, znaleźli się w gronie 26 piłkarzy, których ostatecznie powołano. Jednym z ostatnich przetarć, przed mistrzostwami, będzie mecz z Czechami, których również zobaczymy w turnieju na przełomie czerwca i lipca. Obie drużyny będą mogły sprawdzić różne warianty gry, już w ostatecznych składach.
Kolejny kraj to mistrz świata – Francja. Trener trójkolorowych oszczędził sobie bólu głowy i od razu powołał 26 piłkarzy na zgrupowanie przed głównym widowiskiem. Najwięcej, co nie dziwi, mówi się o powrocie, po 6 latach, Karima Benzemy, który z marszu stanie się jednym z najważniejszych ludzi francuskiej ekipy. Może zdarzyć się, że napastnik Realu Madryt nie zacznie w pierwszym składzie meczu z reprezentacją Niemiec w Monachium, ale nie ma wątpliwości, że prędzej czy później go zobaczymy. Mecz, przed wylotem na turniej, Francuzi zagrają z Walią, która ma chrapkę na powtórzenie sukcesu z Euro 2016 (półfinał).
Przeglądając kadry, nie sposób nie zwrócić uwagi na reprezentację Niemiec, która przyzwyczaiła, z wyjątkiem mistrzostw Świata w Rosji, że na dużych turniejach nie schodzą poniżej poziomu półfinału. Do kadry po 3 latach wrócili Thomas Mueller i Mats Hummels. Będzie to ostatni turniej wieloletniego selekcjonera kadry, Joachima Loewa, który tę rolę pełnił aż od 2006 roku. Piłkarze z pewnością będą chcieli godnie pożegnać trenera, z którym w tym czasie zdobyli brązowy medal w RPA w 2010, a przede wszystkim mistrzostwo Świata w 2014, na turnieju w Brazylii. Dorobek w mistrzostwach Europy to finał z 2008 roku, a także półfinały w Polsce i na Ukrainie w 2012 roku oraz we Francji w 2016. Mecz towarzyski przed turniejem zagrają z coraz mocniejszą Danią, która chyba dojrzała do osiągnięcia czegoś więcej, niż 1/8 finału dużej imprezy, co zapowiada godne przetarcie dla naszych sąsiadów.
Holandia, dla której mistrzostwa Europy to koniec niechlubnej serii (brak występu reprezentacji na euro 2016 i mundialu 2018), mecze zagra w Amsterdamie. Możemy się więc spodziewać kompletu 9 punktów po fazie grupowej i pewnego wygrania grupy z Ukrainą, Austria, a także drużyną, która niespodziewanie przeszła baraże, Macedonią Północną. Może być oczywiście widoczny brak Virgila Van Dijka, szczególnie w fazie pucharowej, gdzie rywale będą dużo mocniejsi. Mecz, w czasie przygotowań, pomarańczowi zagrają ze Szkocją, również uczestnikiem turnieju Euro 2020.
Anglia to następna z drużyn, która mecze rozegra na swoim terenie w czasie Euro 2020, bowiem wszystkie mecze grają na Wembley. W fazie grupowej zagrają z drużynami Chorwacji, Szkocji i Czech. Gareth Southgate powołał aż 33 zawodników na zgrupowanie poprzedzające mecze turniejowe, co oznacza skreślenie 7 nazwisk do 1 czerwca, czyli terminu ostatecznego zgłoszenia drużyn. Sparing Anglicy zagrają z reprezentacja Austrii.
Kolejną drużyną, należącą do grona faworytów, bez wątpienia będzie lider Rankingu FIFA, 3 drużyna świata na poprzednim mundialu, czyli Belgia. Naszpikowana gwiazdami drużyna, swoje mecze zagra w Sankt Petersburgu i Kopenhadze. Oprócz Czerwonych Diabłów, jak mówi się na ekipę Belgii, w grupie znajduje się Dania, Rosja i Finlandia. Wielką niewiadomą będzie forma Edena Hazarda, który czas w Hiszpanii, spisać do tej pory może na straty, a w Rosji był postacią najważniejszą. Czy odbuduje się na wielkiej imprezie, zobaczymy. W jednym z ostatnich sprawdzianów przed wylotem na mistrzostwa, Belgia zagra z Grecją, co pozwoli na sprawdzenie różnych wariantów, grając z dużo słabszym rywalem.
Portugalia, patrząc na personalia jakie selekcjoner kadry zabiera na Euro 2020, jest faworytem nie tylko na papierze. Zlepek gwiazd będzie jednak musiał być też drużyną, co nie zawsze idzie ze sobą w parze. Cristiano Ronaldo i spółka zrobią wszystko, żeby tytuł obronić, a zadanie od samego początku będzie z gatunku najcięższych. Grupa ma się następująco : Portugalia, Francja, Niemcy, Węgry. Początek będzie prawdopodobnie spokojny, bo z reprezentacją Madziarów, ale im dalej w las tym ciężej, kolejno Niemcy i Francja. Sparing zagrają z sąsiadem z półwyspu apenińskiego, Hiszpanią. Bardzo solidne przetarcie, przed bardzo trudnymi meczami grupowymi.
Hiszpania, podobnie jak kilku wyżej wymienionych faworytów, rozegra w swoim kraju, a konkretnie w Sevilli. Rywalami po kolei będą Szwecja, Polska i Słowacja. Po ogłoszeniu powołań, eksperci, w głównej mierze, skupili się na braku jakiegokolwiek gracza Realu Madryt. Co ciekawe, powołany został Aymeric Laporte, który w kategoriach młodzieżowych grał dla trójkolorowych, parę razy nawet został powołany do kadry seniorskiej, ale debiutu się nie doczekał, co skrzętnie wykorzystali Hiszpanie. Głównym przetarciem przed turniejem będzie Portugalia, co gwarantuje nam starcie podobnych stylów gry, jeszcze przed samym Euro.
Obok faworytów, nie może zabraknąć przypomnienia o naszej najważniejszej reprezentacji, Polski. Ze zgrupowania w Opalenicy dotarły mrożące krew w żyłach informacje, o kontuzji kolana Arkadiusza Milika. Na szczęście obejdzie się bez operacji i nasz drugi najważniejszy napastnik będzie trenował indywidualne, co przy wcześniejszej kontuzji Krzysztofa Piątka, jest bardzo ważne. Kadra ma dużo więcej czasu na trenowanie wariantów z trójką obrońców, niż w marcu, kiedy rozgrywaliśmy debiutanckie mecze pod wodzą trenera Paulo Sousy. Pierwsza okazja do sprawdzenia już we wtorek w meczu z Rosją. Czekamy z niecierpliwością!