Kiedy po raz pierwszy pomyślałeś, że jesteś w stanie zaistnieć w poważnej piłce nożnej?
Tak naprawdę nie miałem takich myśli. Od początku jest to moja pasja, a celem chyba każdego chłopaka jest robić w życiu to, co się kocha. Zdawałem sobie sprawę, że konsekwentnie realizując swoje zadania, będę coraz bardziej piął się na szczyt, a Atalanta to kolejny przystanek na tej drodze.
Profesjonalna piłka wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami. Zawodnicy coraz częściej dbają o różne pozaboiskowe detale, takie jak, chociażby odpowiednia dieta. Jak to jest w Twoim przypadku?
Będąc już w tym miejscu, należy liczyć się z wieloma wyrzeczeniami, zaczynając od odpowiedniej diety, a kończąc na codziennej regeneracji. Jako zawodnik muszę realizować tzw. swoją codzienną rutynę, czyli rozciąganie, rolowanie, suplementacja czy odpowiednia ilość snu. Jest to niezwykle ważne, aby na każdym treningu móc utrzymać jednakowy poziom i intensywność oraz zmniejszać ryzyko wystąpienia kontuzji.
Przyszłość wiążesz tylko z futbolem, czy planujesz dłuższą kontynuację nauki i pójście na studia?
Na ten moment priorytetem jest zdanie matury. Jest to podstawa do rozpoczęcia ewentualnie dalszej nauki. Jak na razie nie przewiduję pójścia na studia, gdyż będę chciał skupić się w 100% na piłce, a jak wiadomo, byłoby bardzo ciężko pogodzić te dwie czynności.
Kacper Kozłowski, niewiele od Ciebie starszy, twierdzi, że nie odczuwa presji podczas meczów i pokora jest mu obca. Jak mógłbyś określić siebie? Jesteś bardziej pokorny, czy również emanujesz wielką pewnością?
Ja jestem osobą bardziej pokorną, ale nie brakuje mi pewności siebie, która ukazuje się, chociażby na boisku, czy w niektórych sytuacjach życiowych. Staram się podchodzić do wszystkiego z dużym spokojem. Natomiast jeśli chcę robić ciągły progres, to muszę wierzyć w swoje umiejętności, bo pewność siebie w tym sporcie jest bardzo ważna. Co do stresu na boisku, jak najbardziej go odczuwam. W moim przypadku daje mi on dodatkową determinację i zastrzyk energii do działania, więc mogę go określić jako czynnik pozytywny.