Takiego finału Ligi Europy raczej nikt się nie spodziewał. Wicemistrz Anglii – Manchester United podejmował piątą drużynę ligi hiszpańskiej, czyli Villarreal i wydawało się, że to właśnie „Czerwone Diabły” są faworytami tego spotkania. Za to jednak kochamy futbol, że faworyci nie zawsze okazują się lepsi. 22 karne i tylko jeden nietrafiony, co dało Hiszpanom upragniony tytuł.
Początek spotkania okazał się lepszy dla zespołu Unaia Emery’ego. 29 minuta i genialny w tym sezonie Gerard Moreno wykorzystuje dośrodkowanie Daniego Parejo i „Żółta łódź podwodna” wyszła na prowadzenie. Po tej bramce Villarreal zdecydowanie się cofnął i do końca pierwszej połowy jedynie oddalał zagrożenie spod swojej bramki.
W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli Anglicy, co potwierdziło się już w 55 minucie, w której to najlepiej w polu karnym odnalazł się Edinson Cavani i Urugwajczyk doprowadził do remisu. Wynik w tym spotkaniu nie zmienił się już, ani w podstawowych 90 minutach, ani w dogrywce, więc do rozstrzygnięcia potrzebowaliśmy rzutów karnych. Jedenastek obejrzeliśm aż dwadzieścia dwa, z czego tylko jeden z nich nie trafił do siatki. Tym jedynym pechowcem był David De Gea, którego rzut karny obronił Rulli, co dało Villarrealowi puchar Ligi Europy!