Barcelona mierzyła się z Atletico w hicie 23. kolejki. Kibice, którzy oglądali to spotkanie, byli świadkami wielkiego meczu na Camp Nou! Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Blaugrany, a przez całe 90 minut gry mogliśmy oglądać ofensywne akcje po obu stronach boiska!
Niewiele wskazywało na tak ciekawe spotkanie. Kibice spodziewali się wyrównanego pojedynku, ale raczej nie z taką liczbą bramek. Lepiej w mecz weszło Atletico, które za sprawą Yannicka Carrasco objęło prowadzenie już w 8 minucie. Radość podopiecznych Simeone jednak nie trwała długo. Dosłownie chwilę po zdobytej bramce do wyrównania fenomenalnym strzałem z woleja doprowadził Jordi Alba. 10 minut później gospodarze już prowadzili. Gola zdobył Gavi, a debiutancką asystę zaliczył nowy nabytek – Adama Traore. Tuż przed przerwą w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Ronald Araujo, który podwyższył wynik na 3:1. Do szatni „Blaugrana” schodziła w znakomitych nastrojach.
Po przerwie drużyna Xaviego poszła za ciosem. W 49 minucie meczu Dani Alves zmusił Jana Oblaka do ponownego wyciągnięcia piłki z siatki. Nadzieje kibiców Atleti podtrzymał Luis Suarez. Urugwajczyk zdobył bramkę na 4:2, ale jak się później okazało było to ostatnie trafienie w tym spotkaniu.
Wartym odnotowania wydarzeniem jest również czerwona kartka jednego ze strzelców bramki – Daniego Alvesa. Brazylijczyk w 69 minucie wyleciał z boiska.