Afimico Pululu wyrasta na kluczowy element letniego okna transferowego w Ekstraklasie. Jego znakomita forma w Jagiellonii przyciąga uwagę Lecha Poznań, ale negocjacje napotykają na przeszkody finansowe. Analiza ofert i możliwości zawodnika pokazuje, że decyzja o transferze może mieć daleko idące konsekwencje dla obu klubów.
Pululu – sytuacja zawodnika
Jak dobrze wiemy w ubiegłym sezonie Afimico Pululu zdobył nagrodę króla strzelców Ligi Konferencji. Angolski napastnik w tej edycji rozgrywek również zachwyca na boiskach europejskich, jak i ligowych. Podczas meczów eliminacji do Ligi Konferencji, Pululu strzelił już cztery gole, a w rozgrywkach ligowych dwa razy kierował piłkę do siatki. Widać, że 26-letni napastnik jest zdecydowanie w gazie. Dzięki dobrej grze Angolczyka pojawiło się zainteresowanie jego usługami ze strony różnych drużyn. Nie chodzi tu jedynie o drużyny z zagranicy, bo do walki o napastnika Jagiellonii włączyli się Mistrzowie Polski.
Lech Poznań w negocjacjach
Kolejorz poważnie interesuje się usługami Afimico Pululu. Drużyna z Poznania złożyła już nawet ofertę do Jagiellonii. Nie spełnia ona jednak oczekiwań klubu. Propozycja Lecha opiewa się na kwocie 1,3 mln euro + przejście Filipa Szymczaka. Jagiellonia ma inne wymagania. Żółto-czerwoni oczekują kwoty minimum 2 milionów euro.
Sytuacja jednak nieco się zmieniła. W piątkowy poranek do Lecha Poznań wpłynęła oddzielna oferta za Filipa Szymczaka właśnie od Jagiellonii Białystok. Młody napastnik podczas wszystkich rozgrywek w Ekstraklasie zdobył jedynie dziesięć bramek na sto rozegranych meczów.
Portal ,,Weszło” informuje jednak, że szanse na transfer Afrykańskiego zawodnika do drużyny Mistrza Polski jest małoprawdopodobny.
Inne kluby również walczą
Inne europejskie drużyny również są zafascynowane grą Afimico Pululu i nie ukrywają, że chciałby go pozyskać. Najbardziej zainteresowanym zespołem, który walczy o pozyskanie 26-letniego napastnika jest Ferencvaros. Węgierski klub złożył ofertę brązowym medalistom Polski i jest on w zasadzie faworytem do pozytywnego zrealizowania tej transakcji.
Węgrzy rozmawiali również z agentami zawodnika. Zarząd Ferencvaros miał zaoferować piłkarzowi łączną kwotę 850 tysięcy euro rocznie + bonusy.
Poza bardzo ciekawą ofertą finansową klub ma do zaoferowania również grę na wyższym poziomie europejskich pucharów od Jagiellonii czy Lecha. Węgierska drużyna, albowiem ma już zapewnione występy w fazie ligowej Ligi Europy, a ponadto nadal walczy o wejście do fazy ligowej Ligi Mistrzów. Co prawda Ferencvaros przegrał u siebie 1-3 z Qarabagiem, a szanse na odrobienie tej straty na trudnym terenie w Kazachstanie są znikome, to zawsze jest jakaś szansa.
Perspektywa zawodnika
Afimico Pululu to dosyć młody 26-letni napastnik, więc szanse i możliwości rozwoju stoją przed nim otworem. Angolczyk najprawdopodobniej będzie chciał zmienić miejsce gry, a jeśli się to potwierdzi, to Jagiellonia musi szybko i poważnie myśleć nad jego sprzedażą. Okienko zamyka się w zasadzie zaraz, bo za niespełna tydzień, a kontrakt zawodnika ważny jest do końca obecnego sezonu. Co prawda można byłoby sprzedać piłkarza w zimę, natomiast wówczas jego wartość mogłaby znacząco spaść, z uwagi na zbliżający się koniec umowy.
Łukasz Masłowski w rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem (meczyki.pl) poinformował, że Jagiellonia robi wszystko żeby zawodnik został w Białymstoku. Klub złożył nową ofertę kontraktu zawodnikowi. Umowa ma być na znacznie lepszych warunkach, niż jest obecnie, natomiast szczegóły nie są znane. Dyrektor Sportowy Jagiellonii zaznaczył, że jeśli tylko piłkarz wyrazi chęć odejścia, to zostanie to zrozumiane, a wówczas obierane zostanie rozwiązanie najlepsze klubowi.
Ryzyka transferu piłkarza
Jeśli Lech przedstawi Jagiellonii korzystniejszą ofertę niż obecnie i zostanie ona zaakceptowana przez klub, a Pululu zdecyduje się odejść, to może wiązać się to ze sporym ryzykiem. Dlaczego? Obecnie pierwszym napastnikiem w składzie Kolejorza jest absolutna legenda drużyny Michael Ishak. 33-letni zawodnik nadal jest w dobrej dyspozycji, więc Pululu mógłby mieć trudności z wywalczeniem pierwszego składu. Nie chodzi tutaj wyłącznie o kwestie sportowe, ale również o tematy kibicowskie, ponieważ jeśli Pululu objąłby miejsce w wyjściowej jedenastce kosztem Ishaka, to mogłoby się nie spodobać to fanatykom Lecha.
Najbezpieczniejszą opcją zostaje wówczas transfer do Ferencvaros. Węgrieska drużyna aktualnie gra na dwóch napastników z przodu, co jest przeciwne do gry Lecha Poznań, a dzięki temu dwóch napastników ma szansę na zagranie w meczu. Swoją grą i formą Pululu z pewnością szybko ,,wygryzłby” ze składu Lennego Jospepa. Francuz w ostatnich sześciu meczach (w trzech wychodził w pierwszym składzie) nie zdobył ani jednej bramki.
Najbliższe dni kluczowe
Podsumowując, najbliższe dni będą kluczowe jeśli chodzi o ten transfer. Jeśli Węgrzy wygraliby tą ,,rywalizację” o zawodnika z Lechem Poznań, to niewydaje się, żeby Pululu opuścił klub przed czwartowym starciem z Dinamo City, ponieważ Ferencvaros w czwartek rozgrywa wyjazdowe starcie z Qarabagiem. Ponadto po ostatnim meczu sam zawodnik przyznał, że nie było to jego ostatnie spotkanie w barwach Jagiellonii.
