Po ostatniej konferencji prasowej pewnych kwestii możemy być niemalże pewni, innych z kolei możemy się tylko domyślać. Niemniej jednak wystarczy przeanalizować deklaracje Michała Probierza i nasze ustawienia z poprzednich spotkań, by oszacować z małym marginesem błędu to, w jakim składzie nasza reprezentacja wybiegnie jutro na murawę w starciu z Litwą!
Czego możemy być pewni?
- Nie zmienimy formacji, zagramy 3-5-2.
- Łukasz Skorupski pierwszym bramkarzem reprezentacji.
- Selekcjoner wspomniał, że w obliczu braku Piotra Zielińskiego oraz Nicoli Zalewskiego, odpowiedzialność za kadrę powinni zatem wziąć Jakub Moder, Szymański oraz Lewandowski, także ich występ od początku meczu jest pewny.
- Jakub Kiwior i Jan Bednarek to nasi etatowi obrońcy.
- Paweł Dawidowicz nie zagra wskutek kontuzji.
- Mateusz Skrzypczak nie wybiegnie w wyjściowym składzie.
Czym ewentualnie może zaskoczyć selekcjoner?
- Przemysław Frankowski jest bardzo ceniony przez Michała Probierza i wątpliwe jest, by selekcjoner wysłał w jego miejsce Matty’ego Casha.
- Obok Roberta Lewandowskiego mogą zagrać Świderski, Piątek lub Buksa, ale najbardziej prawdopodobny wydaje się wariant z napastnikiem Panathinaikosu.
- Jakub Moder może zagrać ustawiony niżej, wówczas wyszlibyśmy bez Bartosza Slisza, za to najpewniej z Piotrowskim lub Urbańskim – pierwszy w ostatnim czasie jest tylko zmiennikiem w kadrze, a drugi nie jest w optymalnej formie.
- Obstawa lewego wahadła przez Jakuba Kamińskiego jest niemalże pewna – Dominik Marczuk został dowołany awaryjnie, a Bartosz Bereszyński (przy pełnym szacunku dla jego zasług) gra w Sampdorii broniącej się przed spadkiem z Serie B, od dawna występuje w klubie na pozycji środkowego obrońcy, a ostatni pełny mecz rozegrał na początku listopada minionego roku – aktualnie wraca do naturalnej dyspozycji po dłuższej kontuzji.