AC Milan pokonał na własnym stadionie AS Romę 3:1. „Rossoneri” szybko wyszli na prowadzenie i pomimo słabszych momentów, nie oddali go do samego końca. Kilkukrotnie gospodarzy ratował doskonały tego wieczoru – Mike Maignan. Decydującym momentem spotkania była czerwona kartka Ricka Karsdorpa w 74 minucie. Osłabiona drużyna Mourinho nie była zdolna do nawiązania walki o remis. Dla Romy porażka oznacza znaczne zmniejszenie szans na Ligę Mistrzów w przyszłym sezonie. Natomiast dla podopiecznych Pioliego zbliżenie się w tabeli Serie A do liderującego Interu.
Pierwszą bramkę obejrzeliśmy już w 8 minucie spotkania, kiedy to Tammy Abraham ręką zablokował strzał Theo Hernandeza. Jedenastkę pewnie wykorzystał Olivier Giroud.
W 17 minucie „Rossoneri” podwyższyli prowadzenie. Fatalny błąd pod własną bramką popełnił Ibanez. Do zbyt lekko zagranej piłki dopadł Olivier Giroud, który uderzył w słupek, odbita piłka trafiła wprost pod nogi, nabiegającego Juniora Messiasa. Ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Gola kontaktowego w 24 minucie mógł zdobyć Nicolo Zaniolo. Napastnik „Giallorossich” znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Milanu. Jednak Mike Maignan zachował czujność i świetnie sparował piłkę na rzut rożny.
Golkiper gospodarzy ponownie uchronił swój zespół przed stratą gola w 40 minucie, kiedy popisał się fenomenalnym refleksem przy strzale zza pola karnego w wykonaniu Zaniolo. Piłka po drodze zmieniła jeszcze kierunek lotu po dotknięciu głową Abrahama.
Minutę później Mike Maignan nie miał już szans. Byliśmy świadkami niemal kopii wcześniejszej sytuacji. Tammy Abraham, tym razem nogą, skutecznie zmienił tor lotu futbolówki, którą uderzył Lorenzo Pellegrini. Roma mogła świętować arcyważną bramkę kontaktową.
Kilka minut po przerwie Rui Patricio miał wiele szczęścia, gdy uderzenia z dystansu próbował Brahim Diaz. Piłka ostatecznie trafiła w poprzeczkę.
W 59 minucie znów mogliśmy się przekonać o bramkarskim kunszcie Mike’a Maignan’a. Francuz świetnie obronił „kąśliwy” strzał Abrahama sprzed pola karnego. Chwilę później ponownie był zmuszony do interwencji, mocne uderzenie z dystansu oddał Mkhitaryan. To był dobry okres Romy w tym meczu, ale jeszcze lepszy bramkarza „Rossonerich”.
Nieco ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Rick Karsdorp sfaulował rozpędzonego na lewej stronie Theo Hernandeza i otrzymał drugą żółtą kartkę, osłabiając drużynę gości. Z podyktowanego rzutu wolnego strzał oddał Alessandro Florenzi, jednak piłka po raz drugi trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Ruiego Patricio.
W 81 minucie świetnie zachował się Zlatan Ibrahimović, który zgrał piłkę klatką piersiową do rozpędzonego Rafaela Leao. Brazylijczyk stanął „oko w oko” z bramkarzem Romy i mocnym strzałem podwyższył wynik na 3:1. Obaj bohaterzy tej akcji pojawili się na boisku w drugiej połowie.
W samej końcówce spotkania czerwoną kartkę obejrzał Mancini, który ponadto sprokurował rzut karny. Do piłki podszedł Zlatan Ibrahimović, ale w tym pojedynku lepszy okazał się Rui Patricio.