W 36. kolejce Premier League mogliśmy doświadczyć niesamowitych emocji w meczu Liverpoolu przeciwko West Bromich Albion. W 95. minucie meczu, po świetnej centrze z rzutu rożnego, bramkarz Liverpoolu Alisson Becker, zachował się jak rasowy snajper, perfekcyjnie umieszczając piłkę w bramce WBA, przedłużając nadzieje 'The Reds’ na upragnione top 4.
Pomimo znaczącej przewagi Liverpoolu przez całe spotkanie, to do ostatnich minut na tablicy widniał wynik 1:1 po bramkach Mohameda Salaha i Robsona-Kanu. Praktycznie każda możliwa statystyka była na korzyść gości. Bez dwóch zdań można powiedzieć, że Liverpool zasłużył na tego gola. Dzięki temu do ostatniej kolejki będziemy mogli rozkoszować się emocjami.
A wy jak myślicie? Czy podopieczni Jurgena Kloppa sprostają wyzwaniu i awansują do Ligi Mistrzów w dwóch ostatnich meczach? Wygrana obu meczów nie zapewnia jednak Liverpoolowi 4. miejsca, ponieważ muszą liczyć także na potknięcie się „The Blues” w pojedynkach z Leicester czy Aston Villa.
W wywiadzie pomeczowym Alisson wyznał, że bramkę zadedykował dla niedawno zmarłego ojca. „Odkąd pamiętam zawsze grałem w piłkę z moim ojcem. Chciałbym, żeby to zobaczył. Jestem przekonany, że teraz świętuje.”