Już dziś o 20:45 wielkie derby Rzymu. AS Roma jako gospodarz podejmie Lazio. Dla obu klubów to mecz nie tylko o prestiż i zaznaczenie dominacji w wiecznym mieście, ale też szansa na pozostanie w grze o europejskie puchary. W przypadku Lazio, to Liga Mistrzów, a Romy Liga Konferencji.
Dyspozycja Giallorossich w tym sezonie jest ogromnym rozczarowaniem. We wszystkich kluczowych spotkaniach zawodzą na całej linii. Wystarczy przypomnieć sobie starcie z Interem w ostatniej kolejce, Rzymianie ulegli podopiecznym Antonio Conte 3:1. W tym meczu nie pokazali nic specjalnego, ich postawa była bardzo nijaka. Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem był Mkhitaryan. W perspektywie całego sezonu tylko on zasługuje na pochwały. Ilość bramek i asyst, które zaliczył w tym sezonie jest imponująca, w samej Serie A ta liczba wynosi odpowiednio 11 goli i 10 ostatnich podań. Ciężko doszukiwać się pozytywnych aspektów w grze Rzymian. Nawet ich piękna przygoda w tegorocznej edycji Ligi Europy została brutalnie zweryfikowana przez Manchester United. Jedyny dobry mecz, który Giallorossi rozegrali w ostatnim czasie, to spotkanie z Crotone, które wygrali 5:0. Jednak ciężko nazwać to sukcesem. Pitagorci z kretesem spadli z ligi, tracąc przy tym aż 91 bramek (najgorszy wynik w najwyższej lidze od sezonu 33/34). Paulo Fonseca będzie musiał uporać się z wieloma urazami w swojej drużynie. Nie zagra między innymi Smalling, Diawara, Pau Lopez, Carles Perez, Spinazzola, Zaniolo i Veretout.
Nastroje w Lazio są zupełnie odmienne. Podopieczni Simeone Inzaghiego cały czas są w grze o Ligę Mistrzów. Rozegrali jeden mecz mniej niż reszta czołówki. Czeka ich zaległy mecz 25 kolejki z Torino. Piłkarze Davide Nicoli robią wszystko, żeby walczyć do samego końca o ligowy byt. Po ustabilizowaniu formy, na którą jak miał efekt „nowej miotły”, znowu pokazują się z najgorszej możliwej strony. Lazio może być spokojne o trzy punkty w tym spotkaniu. Ostatnie pięć spotkań pomiędzy stołecznymi klubami wypada na korzyść Lazio. Wygrali dwa razy, padły dwa remisy i raz musieli uznać wyższość Romy. Jednak każde derby rządzą się swoimi prawami. W tych spotkaniach nigdy nie ma faworyta, a wynik pozostaję otwarty do ostatniego gwizdka arbitra. Dzięki dobrej dyspozycji oraz przyjemnemu dla oka, ofensywnemu futbolowi podopiecznych Simeone Inzaghiego, kibice Biancocelestich mogą z optymizmem podchodzić do tych derbów i oczekiwać zwycięstwa od swoich ulubieńców. W kadrze Lazio zabraknie tylko Mussacchio i Milinkovicia-Savicia.
Nastroje w Rzymie są gorące, kibice obu klubów z niecierpliwością czekają na pierwszy gwizdek. Jak wiadomo ta rywalizacja rozgrzewa całe miasto do czerwoności, a kibice posuwają się nawet do bardzo skrajnych działań, takich jak palenie kukieł, ubranych w barwy drużyny przeciwnej. Pierwszy gwizdek już o 20:45.
Autor: Jakub Kordek