Australia na MŚ. Kadra, historia i prognoza na mundial

Australijczycy wystąpią dopiero szósty raz (choć piąty z rzędu) na mistrzostwach świata w piłce nożnej. Do tej pory bez żadnych większych sukcesów, choć z grupy udało im się wyjść, co już dla nich może być sporym osiągnięciem i z pewnością taki wynik na tegorocznej imprezie braliby w ciemno. Czy jest na to szansa? Czy reprezentacja „Socceroos” może zostać czarnym koniem mistrzostw?

Krótka historia „Socceroos” na mundialach

Tak jak napisałem we wstępie, Australia przed 2006 rokiem tylko jeden raz zdołała się zakwalifikować na mistrzostwa świata. Jest to spowodowane tym, że aż do 2006 roku należeli oni do federacji Oceanii, która (zresztą aż do tego mundialu) nie posiada ani jednego bezpiecznego slotu. Po zmianie federacji na AFC (choć awans w 2006 roku zdobyli jeszcze jako członek OFC) wystąpili na każdym mundialu, co jest sporym osiągnięciem. Największym sukcesem jest awans do 1/8 finału podczas mundialu rozgrywanego w Niemczech. Wtedy to remis z Chorwacją i wygrana z Japonią dały awans do fazy play-off, gdzie natrafili na Włochów, z którymi przegrali po kontrowersyjnym rzucie karnym w 95. minucie.

Kadra na mundial

Tak jak pisałem ciężko tu wyróżnić jakiegokolwiek zawodnika. Patrząc już po bramce, Mathew Ryan (kapitan drużyny) przegrywa walkę w składzie Kopenhagi z Kamilem Grabarą, który przecież u nas jest czwartym wyborem naszego selekcjonera. I to właśnie on jest wg. transfermarkt najdrożej wycenianym zawodnikiem całej kadry. Najskuteczniejszym zawodnikiem w reprezentacji nie jest nawet napastnik. Mathew Leckie jest bowiem skrzydłowym i ma na swoim koncie 13 bramek.

Przewidywania

W tegorocznych kwalifikacjach reprezentacja Australii zawodziła w dość prostych spotkaniach (1:1 z Chinami czy 2:2 z Omanem). W spotkaniach między Japonią i Arabią Saudyjską w czterech spotkaniach zdobyła zaledwie jeden punkt, przez co musiała dwukrotnie wystąpić w barażach. Najpierw w wewnątrz azjatyckich pokonała Zjednoczone Emiraty Arabskie 2:1, a później w interkontynentalnych wyeliminowała Peru dopiero w rzutach karnych. Wydaje się, więc że „Kangury” raczej mają małe szanse na zostanie czarnym koniem tych mistrzostw. Kadra nie posiada wyróżniających się gwiazd jak w poprzednich latach i wydaje się, że Francja i Dania są dla nich poza zasięgiem. Z Tunezją powalczą, choć i tu nie wydaje mi się, aby byli w stanie wygrać.

Z całą moją sympatią do każdej reprezentacji pochodzącej  ze strefy Oceanii (nawet jeśli w niej nie gra), ale moim zdaniem „Socceroos” zakończą swoją przygodę na mistrzostwach na fazie grupowej. Jedynie Tunezja wydaje się w zasięgu, chociaż porównując obie kadry to i tu będzie problem. Dla mnie jest to ostatnie miejsce w grupie, bez żadnej wygranej, maksymalnie jeden punkt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *