Bruno Conti wraca na ławkę trenerską. W związku z zawieszeniem Jose Mourinho oraz Salvatore Fotiego podczas meczu z Salernitaną na ławce obejrzymy legendę AS Romy. Ostatni raz, gdy 68-latek zasiadał przy lini bocznej boiska, miało to miejsce w 2005 roku. Wtedy przez trzy miesiące był pierwszym trenerem rzymskiej drużyny.
Powrót marzeń
AS Roma za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przekazała informację, że już w pierwszym meczu sezonu na trybunach historycznego Stadio Olimpico zasiądzie komplet widzów. Zatem mecz 1. kolejki Serie A Roma – Salernitana obejrzy 61 tysięcy kibiców. Tym samym okoliczności, w jakich Bruno Conti wraca na ławkę trenerską „Giallorrosich” sprawiają, że będzie to dla niego powrót marzeń. „Jestem zachwycony. Trenerem oczywiście pozostaje Jose Mourinho, ale w świetle jego zawieszenia decydujący głos będzie należał do Stefano Rapettiego. Zostałem poproszony o pomoc i już nie mogę się doczekać, aby wnieść swój wkład” – powiedział Conti.
„Przede wszystkim chciałbym mu publicznie podziękować, że dał mi taką szansę. Zrobię co w mojej mocy, aby pomóc drużynie. Dziękuję również sztabowi za to, w jaki sposób mnie powitali. Chciałbym również osobiście podziękować rodzinie Friedkin, która zarządza klubem. Gdy Roma wzywa, nie sposób powiedzieć nie” – dodał podekscytowany trener.
Powrót Bruno Contiego na ławkę Romy skomentował również portugalski szkoleniowiec. „To, że Bruno usiądzie w niedzielę na moim miejscu, jest dla mnie ogromnym zaszczytem” – powiedział. „Kiedy rozmawiałem z nim po raz pierwszy, od razu poczułem jego entuzjazm i motywację” – dodał Mourinho.