Arkadiusz Milik nie odnajduje się w sposobie gry Olympique Marsylia, dlatego Jorge Sampaoli coraz częściej sadza napastnika na ławce, szukając nowych rozwiązań. Wiele mediów sugeruje odejście reprezentanta Polski jeszcze w zimowym okienku transferowym.
Drużyna nie pomaga
Liczby Arkadiusza Milika w tym sezonie nie powalają. Nieco ponad 690 minut w lidze i tylko jeden gol (xG 3.16). Jednak warto spojrzeć na tę sytuację nieco szerzej. Olympique Marsylia bardzo przeciętnie radzi sobie w ofensywie. Drużyna prowadzona przez Jorge Sampaoliego zdobyła tylko 30 bramek w tym sezonie Ligue 1, co jest zdecydowanie najsłabszym wynikiem, biorąc pod uwagę drużyny z TOP5.
– Czasami patrzę na zegar, widzę, że gramy 20 minut, a ja dostałem tylko dwa podania i to z przeciwnikiem na plecach. To zmniejsza moją pewność siebie. Razem z trenerem szukamy rozwiązań. Zrobiliśmy analizę wideo, wskazując na to, że nie stwarzamy wielu okazji. To jest szerszy problem.
Arkadusz Milik dla Canal + Sport
Możliwy transfer
W mediach coraz głośniej jest o potencjalnym transferze Arkadiusza Milika. L’Equipe poinformował o tym, że Jorge Sampaoli raczej nie widzi Polaka w pierwszym składzie OM, co może przesądzić o odejściu. Francuski dziennik mówi o zainteresowaniu Juventusu, Fiorentiny, Sevilli i Mallorci. Najbardziej prawdopodobny jednak jest kierunek włoski, gdzie napastnik cieszy się dobrą renomą.
Wiele może zależeć od ostatecznego wyboru Dusana Vlahovicia. Utalentowany Serb ponoć jest bliski porozumienia z Juve, co zmusza Fiorentinę do poszukiwania alternatywy w linii ataku. Uznany włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio przekazał, że faworytem do zastąpienia Vlahovicia jest Arkadiusz Milik, który miałby rywalizować o miejsce w składzie lub tworzyć duet z Krzysztofem Piątkiem.