Patrząc na kadrę Juventusu, a następnie na aktualną pozycję i grę można stwierdzić, że to wina trenera. Andrea Pirlo nie miał doświadczenia w dorosłym trenowaniu, więc najłatwiej powiedzieć, że pewnie nie potrafi zarządzać szatnią, brakuje mu pomysłu. Tylko ja mam pewne wątpliwości, patrząc na piłkarzy „Starej Damy” mam wrażenie, że poza kilkoma zawodnikami jak: Ronaldo, Chiesa cze De Ligt mało komu się chce. Grają wolno wychodząc z założenia, że zawsze uda się choć jedną bramkę strzelić. Nie podchodząc do przeciwnika z odpowiednim szacunkiem.
Mam też wątpliwości, czy ten problem zaczął się dopiero w tym sezonie. Patrząc kilka lat wstecz na Juventus, trenera Allegriego, który regularnie wygrywał mistrzostwo Włoch, przeważnie z dużą przewagą. Pytanie brzmi, czy Juventus był na tyle silny, czy może najwięksi rywale słabsi, tacy jak AC Milan czy Inter Mediolan, którzy w tamtym czasie byli pogrążeni w kryzysie. Dzięki czemu Juventus nie miał konkurencji w Serie A, wygrywali corocznie mistrzostwo kraju, jednak w Europie pomimo dojścia nawet do finału Champions League, nie udało im się zwyciężyć.
Następnym trenerem został Maurizio Sarri, trener który podczas pracy w Neapolu potrafił świetnie zaszczepić w piłkarzach boiskową agresje oraz zaproponować naprawdę miłą dla oka grę. Również i w Chelsea ten trener, może w mniejszym stopniu, ale za jego kadencji „The Blues” prezentowali się całkiem dobrze. Co przyniosło choćby triumf w finale Ligi Europy. Dlatego, gdy przejmował on Juventus, miałem nadzieje, że nareszcie zobaczymy ten zespół grający piłkę ofensywną. Z takimi nazwiskami jak Ronaldo, Dybala i wieloma innymi zawodnikami wydawało się oczywistym, że to musi wypalić. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna, Juventus z trudnościami zwyciężył w Serie A, walcząc do końca z Interem czy Lazio, a w Lidze Mistrzów odpadli w starciu z Ajaxem Amsterdam, który był w znakomitej formie, ale nadal był tylko Ajaxem i faworytem był zespół z Turynu.
Oczywiście, biorąc pod uwagę sukcesy Juve w ostatnich latach, to sezon 2020/2021 jest zdecydowanie najgorszy. Po 11 latach stracone mistrzostwo Włoch. Dodajmy, że wciąż nie są pewni miejsca w TOP 4 na koniec sezonu. Kompromitacja z FC Porto w 1/8 Champions League i wiele więcej. Oczywiście część winy należy nałożyć na trenera Pirlo. Jednak moim zdaniem w Juventusie potrzebna jest gruntowna przebudowa, zarówno kadry, ale również mentalności. Zawodnicy „Starej Damy” muszą zrozumieć, że wychodząc na boisko mecz sam się nie wygra. Nikt też za sam fakt bycia Juventusem punktów nie przyznaje.
Autor : Marcin Szkudlarek