Czy Sergio Ramos jest wpadką transferową zespołu ze stolicy Francji? Hiszpan wciąż nie rozegrał ani minuty w barwach PSG, a jego przerwa spowodowana kontuzją ciągle się przedłuża. Wydaje się, że Real Madryt słusznie pożegnał wieloletniego kapitana.
Ramos do klubu z Paryża przyszedł latem 2021 roku. Wraz z nim do PSG dołączyły takie gwiazdy jak: Lionel Messi, Achraf Hakimi, Wijnaldum oraz Donnarumma. Jako jedyny nie zaliczył ani jednej minuty na boisku. Kiedy Hiszpan przychodził, wszyscy uważali, że będzie on kluczowym zawodnikiem w szeregach defensywnych.
Przed transferem do Les Parisiens był po prostu skałą nie do przejścia. Jednak nie ma co się dziwić, bo mimo wyśmienitej formie fizycznej, Sergio ma już na karku 35 lat. Prawda jest taka, że ludzkiego organizmu nie oszukasz i z czasem będzie on coraz bardziej podatnym na kontuzje. Tak jest i w tym przypadku. Sergio Ramos od samego początku zmaga się z kontuzją łydki, której nie może wyleczyć w 100%.
Na pewno nie można tutaj mówić o największej wpadce transferowej w historii, ponieważ Sergio przyszedł do klubu za darmo. Klub musi opłacać mu tylko pensie. Jego zarobki nie są wcale takie małe. Wynoszą one aż około sześciu milionów euro rocznie. To i tak o prawie połowę mniej niż zarabiał w Realu Madryt (10 mln euro rocznie).
Kibice PSG powinni, choć trochę odetchnąć, ponieważ od tygodnia Ramos trenuje już z drużyną. Sztab medyczny paryskiego klubu informuje, że zawodnik będzie gotowy do gry jeszcze w tym miesiącu. Nie można zapomnieć, że PSG czeka hitowe starciu z Manchesterem City w Champions League (24.11). Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to Hiszpan będzie mógł pojawić się na boisku w najbliższym meczu ligowym przeciwko FC Nantes (20.11).
Tabela Ligue 1 [TUTAJ]