FC Barcelona po zmianie trenera powoli szykuje małą rewolucję. Według doniesień mediów, Xavi nie do końca jest zadowolony z niektórych zawodników i chciałby wzmocnić kadrę. Biorąc pod uwagę słabą kondycję finansową klubu, raczej będą to wzmocnienia dogłębnie przemyślane i atrakcyjne ekonomicznie.
Na radarze Barcy znalazł się Cesar Azpilicueta. Informację o zainteresowaniu Dumy Katalonii kapitanem „The Blues” podał hiszpański dziennik „MARCA”. Blaugrana chciałaby sprowadzić Hiszpana na zasadzie wolnego transferu. Kontrakt prawego obrońcy Chelsea wygasa 30 czerwca 2022 roku. Powodem takiego ruchu ma być lekkie rozczarowanie Xaviego dyspozycją Sergino Desta i Sergiego Roberto. Zarówno Dest, jak i Roberto zmagają się z kontuzjami. Ten drugi będzie wykluczony z gry na najbliższe 4 miesiące.
Warto również pamiętać, że FC Barcelona pozyskała Daniego Alvesa, jednak doświadczony obrońca nie jest rozpatrywany jako długoterminowa opcja. 38-latek to raczej dopełnienie składu w rundzie wiosennej, a nie poważne wzmocnienie pierwszego składu.
Pozyskanie Cesara Azpilicuety byłoby niewątpliwie bardzo roztropnym ruchem. Według „transfermarkt” Hiszpan opuścił tylko dwa mecze Chelsea z powodu kontuzji w trakcie blisko 10-letniego pobytu. Ponadto może występować na trzech pozycjach, jako prawy obrońca, prawy środkowy obrońca oraz prawy pomocnik.
Sam zawodnik nie wyraził oficjalnej chęci opuszczenia Londynu, jednak jego pozycja w zespole jest coraz słabsza. Thomas Tuchel częściej stawia na młodzież, a konkretniej na Reece’a Jamesa i Trevoha Chalobaha. Dlatego w tym sezonie Azpilicueta uzbierał tylko 443 minuty w 14 spotkaniach.
„Oczywiście uwielbiam tu być, odkąd tu przyjechałem, czuję się kochany, a moim celem jest być tu tak długo, jak tylko mogę”.
„Nie mam żadnych obaw” – powiedział Azpilicueta w styczniu, zapytany o stan swojego kontraktu. „Czuję pełne zaufanie ze strony klubu, odkąd tu przyjechałem.”