Były asystent Joachima Löwa nie jest już „kapitanem” reprezentacji Niemiec. Przegrany towarzyski mecz z Japonią zaważył na losach trenera.
Hansi Flick nie jest już selekcjonerem Niemców
58 latek objął szeregi „Die Adler” po erze Joachima Löwa, która trwała aż 15 lat. Były trener Bayernu Monachium poprowadził reprezentację naszych zachodnich sąsiadów w 25 meczach, w których odniósł 12 zwycięstw, 7 remisów oraz 6 razy kończył mecz remisem. Pierwszym poważnym sygnałem ostrzeżenia był zeszłoroczny mundial w Katarze gdzie tak jak w 2018 roku czterokrotni mistrzowie świata nie wyszli z grupy.
Porażka na otwarcie turnieju z Japonią, remis z Hiszpanią oraz zwycięstwo z Kostaryką nie pozwoliły na wyjście z grupy. Po raz ostatni Niemcy, którzy będą gospodarzem przyszłorocznego EURO wygrali w… marcu, kiedy to pokonali 2:0 Peru. Od tego czasu ponieśli cztery porażki (z Belgią, Polską, Kolumbią oraz Japonią, która to okazała się gwoździem do trumny doświadczonego szkoleniowca.)
Niemiecka federacja DFB ma rozpocząć wewnętrzne dyskusje na temat nowego szkoleniowca. Rudi Völler będzie siedział na ławce jako tymczasowy trener w meczu z Francją. W kręgu potencjalnych następców Flicka wymienia się między innymi Juliana Nagelsmanna.