Jak upadł Racing Santander

Racing Santander jest uznawany w Hiszpanii za jeden z tzw. klasyków. Klub z Kantabrii w swojej długoletniej historii zaliczył najwięcej występów na 1 szczeblu rozgrywek ligowych w Hiszpanii. Aktualnie klub już prawie od 10 lat błąka się po 2 i 3 szczeblu rozgrywkowym i odbudowuje się po latach kryzysu, które prawie doprowadził do jego upadku.

Początek XXI wieku i ekscentryczny własciciel

Na początku XXI wieku Racing Santander zaczynał już przeżywać swoje najgorsze chwile i o ile w pierwszym sezonie owego wieku klub utrzymał się, to w kolejnym spadł na jeden sezon do drugiej ligi, z której wrócił po roku pobytu szczebel niżej, wtedy to nowym właścicielem został Dmitri Piterman, Amerykanin o ukraińskich korzeniach. Prezes tego klubu okazał się postacią niezwykle kontrowersyjną. Pierw Piterman obraził w jednym z wywiadów prezydenta USA George’a W. Bush’a, a później wszedł w konflikt z hiszpańską federacją po tym, jak chciał zostać trenerem Racingu. Mimo zakazu od federacji właściciel klubu obsadził na posadzie trenera swojego człowieka, a sam zasiadał na ławce, podając się za klubowego fotografa. W 2007 roku, gdy wreszcie skonfiskowano wszystkie akta Pietermana wreszcie Racingowi oraz Deportivo Alaves (którego akcje zakupił w 2006 roku) pozbyły się niesfornego prezesa. Przed ekipą z Kantabrii był to okres największych sukcesów w XXI wieku.

Marcelino Garcia Toral oraz Polski Akcent w Kantabrii

Po pozbyciu się Dmitriego Pietermana do klubu do roli menedżera został sprowadzony z Recreativo Huelva znany nam dzisiaj bardzo dobrze z trenowania Valencii oraz Atheltic Club, Marcelino Garcia Toral. Z klubu odeszło wielu dobrych piłkarzy takich jak np. Nikola Żigić do Valencii, Felipe Melo do UD Almerii czy dzisiejszy selekcjoner reprezentacji Argentyny Lionel Scaloni do Lazio. W miejsce napastnika reprezentacji Serbii do klubu za 4,5 milionów euro trafił z Borussi Dortmund Euzebiusz Smolarek. Co prawda Polak występował w najlepszym sezonie w tym stuleciu dla Racingu pod okiem Marcelino, lecz nie był to transfer udany i Ebi nie mógł uznać swoich występów w Hiszpanii za coś, co można wspominać z nostalgią. Napastnik reprezentacji Polski zdobył w 40 spotkaniach, rozegranych we wszystkich rozgrywkach dla Racingu Santander tylko 6 bramek i zaliczył 2 asysty. Po sezonie mu podziękowano i odbył jedno sezonowe wypożyczenie do Boltonu, po czym w letnim okienku przed sezonem 2009/10 został sprzedany do AO Kavala w Grecji. Wracając do Racingu, pod wodzą Marcelino klub zajął 6 miejsce w lidze oraz dotarł aż do 1/2 finału Pucharu Króla, tym samym klub z Kantabrii dostał się do rozgrywek Pucharu UEFA. Marcelino Garcia Toral zdecydował się po sezonie 2007/08 przenieść do drugoligowego Realu Zaragoza i tak jego pierwszy etap w klubie się zakończył.

Racing Santander w Pucharze UEFA oraz kolejne stabilne sezony w LaLiga

W sezonie 2008/09 w miejsce Marcelino do Racingu trafił Javi Muniz, a klub spieniężył utalentowanego obrońcę z Argentyny Ezequiela Garaya do Realu Madryt, po czym Los Blancos ponownie wypożyczyli go do Racingu, wypożyczony też został sprzedany w poprzednim sezonie Nikola Żigić. Klub w Pucharze UEFA nie zabawił długo, po przejściu eliminacji Racing trafił do grupy z takimi drużynami jak Schalke, Manchester City, PSG oraz Twente. Etap w europejskich pucharów dla Racinguistas zakończył się tylko na fazie grupowej. W lidze natomiast klub nie poszedł za ciosem z poprzedniego sezonu i zajął stabilne 11 miejsce. Sezon później nowy trener, jakim był Juan Carlos Mandia, prowadził już tragicznie zespół i Racing zajął 16 miejsce tuż nad strefą spadkową. Zawodnikiem, na którego wówczas w barwach Racinguistas cała Europa zwróciła uwagę, był znany nam dzisiaj z występów w Realu Betis i prezentujący się wspaniale pod okiem Manuela Pellegriniego Sergio Canales. Po sezonie 2009/10 został on sprzedany za 6 milionów euro do Realu Madryt.

Nowy właściciel, nowe problemy, początek regresu

Miguel Angel Portugal ponownie zasiadł na ławce trenerskiej, lecz w lutym 2011 roku został zwolniony. Na resztę sezonu do Racingu powrócił Marcelino Garcia Toral i dał on utrzymanie drużynie na koniec sezonu na stabilnym 12 miejscu. W styczniu 2011 roku więszkość akcji w Racingu zostało wykupione przez niejakiego Ahsan’a Ali Syed’a, któremu uprzednio nie udało się kupić akcji Blackburn Rovers. Nowy właściciel złożył wielkie obietnice fanom Racinguistas, obiecał wielkie transfery oraz to, że Racing będzie 3 siłą w Hiszpanii po Realu Madryt oraz FC Barcelonie. Jak możecie się tego spodziewać, nic z tego prawdą nie było. Ahsan Ali Syed okazał się oszustem, sprawa była dość poważna, owego Pana poszukiwał Interpol, a wkrótce on sam przepadł i nie dawał żadnych znaków życia.

Brudne rozgrywki, przejęcie klubu oraz sportowy regres

Po Ahsan’ie Ali Syed’zie nastąpiła kadencja Angela Lavina, po licznych przepychankach o aktywa w klubie. Sytuacja pod nowym prezesem nie była wcale tak kolorowa, jakby się wydawało. W sezonie 2011/12 Racing Santander po raz ostatni gościł w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii. Klub spadł z kretesem do 2 ligi, po czym w kolejnym sezonie klub spadł aż do 3 ligi. Sytuacja finansowa klubu również była w opłakanym stanie. W sezonie 2013/14 zaczęło wychodzić na jaw, że pensja piłkarzy w klubie jest w ogóle nieopłacana od początku sezonu i w spotkaniach Pucharu Króla piłkarze kilka razy manifestowali na boisku brak wypłacanej pensji. W spotkaniu z UD Almerią piłkarze pierwszy raz protestowali, trzymając się za ręce i stojąc w okręgu gdzie, rozpoczyna się spotkanie, kibice poparli piłkarz, a rozwścieczony tłum fanów Racingu rzucił się na prezesa klubu w loży honorowej, szczęśliwie dla niego ochroniarze uporali się z kibicami i wyprowadzili go ze stadionu. Racing dzielnie walczył wówczas w rozgrywkach Copa del Rey i doszedł aż do 1/4 finału gdzie w spotkaniu z Realem Sociedad piłkarze znów manifestowali brak płaconej pensji, stojąc na środku boiska i trzymając się za ręce. Sędzia Gil Mazano, po konsultacji z kapitanem Racingu zakończył mecz, a federacja przyznała walkower na korzyść ekipy z kraju Basków i ukarała klub karą finansową 3 560 euro Racing Santander.

O krok od upadku

W 2015 roku sytuacja finansowa Racingu Santander była tak zła, że klub był bliski rozwiązania. Wtedy to stowarzyszenie byłych graczy rozpoczęło zbiórkę pieniędzy, aby uratować klub. Również fani zespołu rozpoczęli zbiórkę w celu wykupienia części aktywów klubu. Udało się im wszystkim oczywiście zebrać odpowiednią sumę, aby zapobiec upadkowi klubu. Utrzymanie klubu przy życiu skłoniło również byłego piłkarza, biznesmena i prawnika Manolo Higuerę do objęcia posady prezesa klubu. W 2019 roku były prezes klubu Angel Lavin na mocy skargi złożonej przez Manolo Higuerę oraz stowarzyszenie byłych piłkarzy, został skazany na 3.5 roku więzienia za złe zarządzanie klubem.

Racing Santander dzisiaj

Klub z Kantabrii przez połowę ostatniej dekady i na początku nowej balansował na poziomie 2 i 3 ligi. W sezonie 2019/20, kiedy to wybuchła epidemia COVID19 klub znajdował się na ostatnim miejscu w strefie spadkowej drugiej ligi, podobnie jak Deportivo La Coruna, choć w tym przypadku, drużyna z Kantabrii nie miała wielkich szans walczyć o utrzymanie, gdyż brakowało na to matematycznych szans. W każdym razie federacja zdecydowała się nie kończyć rozgrywek drugiej ligi w Hiszpanii i Racing Santander ponownie zagościł w trzeciej lidze, tym razem w nowym formacie nazwanym Primera RFEF. W sezonie 2020/21 ekipa zajęła miejsce dające walkę o baraże, lecz nie zdołała ich przejść i w obecnie rozgrywany sezonie pozostała w rozgrywkach trzeciej ligi. Aktualnie klub zajmuje 2 miejsce 4 punkty od pierwszego Deprotivo La Coruna w 1 grupie Primera RFEF, znajdując się w miejscu dającym walkę o baraże dające awans do LaLiga SmartBank. Klub w tym czasie zapełniło sporo młodych obiecujących graczy, którzy do spółki z paroma doświadczonymi piłkarzami pracują na wyniki klubu z Kantabrii. Aktualnie media rozpisują się nad 18-letnią perełką klubu, jaką jest Pablo Torre. Młodego pomocnika łączy się z przenosinami do Realu Madryt, miałby tam zasilić rezerwy klubu. Pablo Torre jest nazywany największą perełką ze szkółki klubu od czasu Sergio Canalesa. I tak się to wszystko rozwija, a fani klubu mają nadzieję ponownie zobaczyć swój klub na 1 poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. Czas pokaże, czy Real Racing Club ponownie zagra w Primera Division.

Martin Szulc

Studiuję politologię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zainteresowania: Sport, media, historia, oraz polityka. Piłką nożną, a ściślej mówiąc Polską piłką nożną interesuję się od 7 roku życia. ligi zagraniczne nie są mi obce, ale najbardziej jednak interesują mnie wydarzenia piłkarskie z krajowego podwórka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *