Osasuna zalicza najlepszy start sezonu od lat. Strzelili tyle bramek co Barcelona, stracili tyle co Valencia. Co by nie mówić o dyspozycjach tych dwóch klubów, to jednak ciężko było pomyśleć przed sezonem, że po pierwszych kolejkach będą porównywani do Osasuny.
Wyśmienity start
Jak dotąd Osasuna jest na podium. Oczywiście trzeba pamiętać, że to październik i że lepsza weryfikacja tego zespołu nastąpi w okolicach stycznia, może lutego. Nie mniej jednak warto pochylić się nad formą „Los Rojillos”. Jak dotąd dwie porażki zespołu po 10 kolejkach, to świetny bilans. Zważywszy, że mowa o drużynie będącej w gronie kandydatów do spadku. Faktem jest, że część zespołów nie dograła kolejki, czy dwóch. Ale jednak od początku sezonu lepiej punktuje tylko Sevilla i Real Sociedad.
Królowa wyjazdów
Ekipa Arrasate jak na razie jest czarnym koniem. Jestem ciekaw, czy to będzie kilkuletni ciekawy projekt jak jeszcze nie dawno Getafe, czy coś może na krótszą metę jak Granada. Póki co dużym atutem Osasuny jest gra na wyjazdach. Jak na razie wygrali wszystkie mecze poza Pampeluną. Nawet tak odległe jak na Majorce, czy tak trudne jak na mecz ze zwycięzcą Ligi Europy.
Osasuna zmieniła formację
Jak podaje „Marca”, to co zmieniło się przede wszystkim w grze drużyny, to formacja. Xmieniona z 4-4-2 na 4-1-4-1. Dużym atutem jest także dobry pressing i brak jednej gwiazdy. Dzięki doskokowi i nacieraniu na rywala po utracie piłki szybko kontrują swoje akcje dużą ilością zawodników. W dodatku to, że nie ma jednej postaci na jakiej opierali by grę sprawia, że jak na razie mówimy o zespole z największą ilością zawodników z bramką.
Osasuna przed poważnym sprawdzianem
Nie mają wielkich postaci w swoich szeregach. Chimy Avila jest największą gwiazdą ataku. Ante Budimir jak na razie jest bardziej obieżyświatem niż planem klubu na lata. Z kolei Javi Ontiveros, który miał dobry sezon w Huesce, ale nigdy nie robił liczb, bardziej stawia na kreatywność niż regularność. Nie ma gwiazd, ale jest jedność w ataku i defensywie. Teraz czekają ich 4 mecze pod rząd z trudnymi rywalami. Na rozkładzie jest wyjazd na Real Madryt, Sevillę i Atletico, oraz mecz domowy z wspomnianym Realem Sociedad. Patrząc na terminarz przekonamy się czy będą w stanie stawić czoło największym w kraju. Z Valencią wysoko przegrali (1:4), a z Villarreal zgarnęli trzy punkty. Może ta forma skończy się za nie długo, a może jesteśmy świadkami nowego ciekawego projektu w Hiszpanii.
Autor tekstu: Krystian Kwiecień