Reprezentacja Polski w dniu wczorajszym, po całkiem dobrej grze, zremisowała 2:2 z reprezentacją Holandii w Rotterdamie. Nie zabrakło jednak cierpkich słów ze strony byłego reprezentanta Polski, Jana Tomaszewskiego, który jak zwykle chce być w centrum uwagi. „Jak można najlepszego napastnika na świecie zwolnić z meczu. Robert powinien być na boisku – grzmiał Jan Tomaszewski na łamach “Super Expressu”.
– (…) „Nie rozumiem tylko, dlaczego najlepszy napastnik świata w takim meczu nie znajduję się nawet na ławce rezerwowych. Dlaczego Neymar, Messi, De Bruyne grają bez żadnego problemu. W takiej sytuacji, jaka była wczoraj, gdy wygrywaliśmy dwoma bramkami to powinien wejść „Lewy”, który uspokoiłby grę i może udałoby się nawet wygrać to spotkanie. W takim składzie, o jakim wspomniałem mamy duże szanse w meczu z Belgią. – powiedział były piłkarz w se.pl
Na prawdę zastanawiają mnie słowa byłego bramkarza. Liga Narodów to spotkania towarzyskie, myślę że warto tutaj przypomnieć słowa, wspomnianego właśnie przez Tomaszewskiego, Kevina De Bruyne na jej temat.:
– Dla mnie Liga Narodów jest nieważna. Musimy rozegrać te mecze , ale to rodzaj treningu. Każdy miał bardzo ciężki sezon. Jak tylko jesteśmy na boisku, to oczywiście wykonujemy swoje obowiązki. Wtedy będę chciał wygrać. Nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat. Jako piłkarze możemy mówić o wakacjach czy odpoczynku, ale nie mamy nic do powiedzenia w tym temacie. Co dwanaście miesięcy mamy nieco ponad trzy tygodnie wakacji. Osoby z zewnątrz nie rozumieją, jak czuje się zawodnik po sezonie. Nie musi tak być, ale i tak w tej kwestii nic się nie zmieni. Nie ma sensu o tym rozmawiać – stwierdził gracz Manchesteru City.
Mecze które są rodzajem treningu to dobry moment, aby przetestować różne warianty gry (w tym też te bez kluczowych graczy), więc co robi Czesław Michniewicz podczas przedostatniego zgrupowania przed Mundialem? Tak, testuje przeróżne warianty, a wyniki spotkań powinny być sprawą drugorzędną (choć wiadomo, że ewentualne utrzymanie się w dywizji A jest mile widziane). Robi dokładnie to samo co selekcjonerzy innych krajów, np. Louis van Gaal wymienił wczoraj aż dziewięciu piłkarzy względem meczu z Walią, a Virgila van Dijka już wcześniej odesłał na zasłużone wakacje po wyczerpującym dla niego sezonie, w którym Holender zagrał w 60 spotkaniach!
Wracając jednak do słów Tomaszewskiego , Robert Lewandowski zaliczył w tym sezonie 55 spotkań (a z Belgią zagra pewnie po raz 56). Czy kogoś powinno dziwić, że napastnik mistrza Niemiec dostał wolne w jednym niewiele znaczącym spotkaniu, nie graliśmy przecież z Holandią o mistrzostwo świata, prawda?
Piłkarze to nie maszyny, a w ostatnich latach są wyjątkowo mocno eksploatowani i nie zapowiada się na żadną zmianę w tej kwestii. Pozwólmy trenerom działać według ich uznania, a jeśli już staramy się krytykować, to róbmy to konstruktywnie, a nie dla rozgłosu…
źródło wypowiedzi: se.pl