W 9. kolejce Premier League czeka nas starcie dwóch największych angielskich klubów. Uwaga całego piłkarskiego świata zwrócona będzie na piłkarzy Manchesteru United i Liverpoolu, gdy ci już wybiegną na boisko. Czy Manchester United wróci na ścieżkę zwycięstw w Premier League, a może to Liverpool potwierdzi, że jest w świetnej dyspozycji?
Sytuacja kadrowa
Ole Gunnar Solskjaer do niedzielnego poranka nie będzie wiedział, z których piłkarzy będzie mógł skorzystać w szlagierze z Liverpoolem. Znaki zapytania stoją przy występach Marcusa Rashforda, Bruno Fernandesa i Freda. Na mecz z Liverpoolem nie zdąży wykurować się jeszcze Raphael Varane.
W drużynie Liverpoolu kontuzje leczą Harvey Elliott i Thiago Alcantara. Pod znakiem zapytania stoi występ Divocka Origiego. Do dyspozycji Jurgena Kloppa powinien być już Curtis Jones, który wyleczył swój uraz.
Ostatnie wyniki
Kibice Manchesteru United nie mają w ostatnim czasie wielu powodów do optymizmu. United nie gra najlepszej piłki i gubi punkty. Nie wygrali w lidze od trzech spotkań. Manchester musi zacząć wygrywać, aby czołówka nie odjechała im za bardzo. Lepiej jest za to w Lidze Mistrzów, po falstarcie w meczu z Young Boys Berno, „Czerwone Diabły” wygrały spotkania z Villarrealem i Atalantą, dwukrotnie odwracając losy spotkania.
Sytuacja wygląda lepiej w zespole „the Reds”. Liverpool jest w bardzo dobrej formie strzeleckiej w tym sezonie. „Czerwoni” zdobywali po przynajmniej trzy bramki w ośmiu wyjazdowych meczach z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Łącznie trafili do siatki 28 razy. Komplet punktów w Lidze Mistrzów oraz 2. miejsce w tabeli mogą napawać optymizmem sympatyków Liverpoolu. Są też jedyną niepokonaną drużyną w tym sezonie Premier League.
Co nas czeka?
Derby rządzą się swoimi prawami i dzisiaj zapewne będzie podobnie. Nie spodziewam się, aby któraś ze stron zyskała wyraźną przewagę w spotkaniu. Czeka nas wyrównane i pełne walki spotkanie. Liczę jednak, że ujrzymy bramki, tak jak w ostatnich dwóch spotkaniach tych zespołów na Old Trafford, które zakończyły się wynikami 3:2 oraz 2:4. Wpływ na wynik mogą mieć indywidualności. Wszyscy wiemy, że Cristiano Ronaldo w najważniejszych meczach już nieraz wznosił się na wyżyny swoich możliwości. W fantastycznej formie jest Mo Salah i wydaje się, że Egipcjanin jest pewniakiem do tego, aby kolejny już raz wpisać się na listę strzelców.
Przewidywane składy
Manchester United: De Gea; Shaw, Maguire, Lindelof, Wan-Bissaka; McTominay, Matić; Pogba, Fernandes, Greenwood; Ronaldo
Liverpool: Alisson; Alexander-Arnold, Matip, VVD, Robertson; Milner, Fabinho, Henderson; Salah, Firmino, Mane
TYP: Manchester United 1:2 Liverpool