O szansach i nadziejach West Hamu w tym sezonie

Gdy David Moyes zostawał menedżerem West Hamu drugi raz w przeciągu dwóch lat, raczej wszyscy przyjęliśmy tę wiadomość z lekkim uśmieszkiem. Nikt nie oczekiwał, że po pierwszej wtopie Szkota jego drugie podejście będzie lepsze.

Rzeczywistość okazuje się jednak kompletnie inna. David Moyes już od pierwszych chwil po swoim powrocie do West Hamu, poprawił grę swoich podpiecznych. W pierwszym pełnym sezonie Szkota „the Hammers” zdołali zająć 6. miejsce w lidze przed takimi zespołami jak Tottenham czy Arsenal.

Sytuacja West Hamu w różnych rozgrywkach

Zajęcie tak dobrego miejsca w tabeli dało im to możliwość gry w Lidze Europy. West Ham po czterech kolejkach w grupie ma już zapewniony awans do rundy pucharowej. Są też w ćwierćfinale Carabao Cup, eliminując w 1/8 Manchester City.

W lidze ich sytuacja też wygląda świetnie. Po jedenastu grach zajmują 3. miejsce w ligowej tabeli ze stratą zaledwie trzech punktów do liderującej Chelsea. Tabela Premier League

West Ham pokonał w tym sezonie już oba Manchestery czy Liverpool.

Liczby potwierdzają dobrą grę „Młotów”

Tylko aktualni Mistrzowie Anglii, Manchester City (80 punktów) i Chelsea (66 punktów) zdobyli więcej punktów, w 2021 roku od West Hamu (65 punktów). To największa liczba punktów, którą zdobyli gracze West Hamu w historii, w ciągu jednego roku kalendarzowego. Pomimo tego że gracze Moyesa nie są monolitem w defensywie, o czym świadczy to że stracili już 13 goli w tym sezonie Premier League, są zazwyczaj w stanie strzelić jednego gola więcej od rywala.

Może sukces wynika z tego, że West Ham posiada szeroką kadrę i Moyes może rotować dowoli swoimi piłkarzami? Nie jest do końca prawdą. West Ham dokonał najmniejszej liczby zmian, w swojej wyjściowej jedenastce, w meczach Premier League, w tym sezonie – tylko cztery. Żadna z drużyn w lidze, nie korzystała z mniejszej liczby piłkarzy niż West Ham (18). Pomimo tego, tylko Chelsea (15), Manchester City (11) i Liverpool (10) mogą pochwalić się większą liczbą piłkarzy, którzy zdobyli w tym sezonie gole w Premier League. Dla „Młotów” trafiało 9 graczy.

Czy korzystanie z tak małej ilości graczy, może mieć negatywne skutki w następnych etapach sezonu? Tak, West Ham czeka gra na czterech frontach. Ewentualne kontuzje czy po prostu zmęczenie zawodników, może przysporzyć sporo kłopotów na Stadionie Olimpijskim.

A wy jak uważacie? Co czeka West Ham w najbliższych miesiącach? W mojej opinii stać ich na włożenie jakiegoś trofeum do klubowej gabloty i ponownej gry w Europie w przyszłym sezonie. Warunek? Michail Antonio i spółka muszą pozostać cały sezon przy zdrowiu!

Adam Kajdan

Ogromny kibic piłki nożnej. Fan Liverpoolu jak i całej Premier League. Lubię także oglądać mecze Ekstraklasy, zwłaszcza jednego z czołowych polskich klubów, a także starcia w Lidze Mistrzów. Główny administrator fanpage'a "Opinie piłkarskie".

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *