W meczu 30 kolejki Piast Gliwice na własnym stadionie uległ Wiśle Kraków 2 – 3. Taki wynik pozbawił gospodarzy szans na europejskie puchary.
Dzisiejszy mecz miał duże znaczenie dla Piasta, który wygrywając zapewniłby sobie grę w Europa Conference League. Wisła z tymczasowym trenerem Kazimierzem Kmiecikiem mogła ratować swój honor i zdecydowanie jej się to udało.
Już w 11 minucie meczu goście objęli prowadzenie. Na strzał z dystansu zdecydował się Konrad Gruszkowski i piłka odbijając się jeszcze od jednego z miejscowych obrońców zmyliła Frantiska Placha i wpadła do siatki.
Na odpowiedź graczy Waldemara Fornalika nie trzeba było długo czekać i już 6 minut później. Michał Chrapek prostopadle podał w pole karne do Jakuba Świerczoka, a najlepszy snajper Piasta, który przymierzył z ostrego kąta w długi róg. W tym momencie mieliśmy przerwę w grze, ponieważ Mariusz Złotek (arbiter spotkania) analizował sytuację korzystając z systemu VAR. Ostatecznie bramka została zaliczona.
Kiedy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, bramkę zdobyli … goście z Krakowa. Łukasz Burliga zagrał do Stefana Savicia, który popisał się pięknym strzałem zza pola karnego. Piłka odbijając się od poprzeczki wpadła do bramki.
Znakomita okazja do wyrównania nadarzyła się gospodarzą w 28 minucie. Sędzia znów pomagając sobie VARem wskazał na wapno. Do piłki podszedł Świerczok, ale doskonale jego strzał obronił Mateusz Lis. Nie wykorzystane sytuacje się mszczą. To porzekadło sprawdziło się w przypadku Piasta. W 43 minucie Piotr Starzyński wygrał sytuacje 1 na 1 z Martinem Konczkowskim i uderzył w kierunku dalszego słupka. Konczkowski tak podbił piłkę, że uniemożliwił interwencje swojemu bramkarzowi i na przerwę niespodziewanie to Wisła schodziła prowadząc dwoma bramkami.
W drugiej połowie do szturmu ruszył Piast. Kilka razy strzelał Świerczok, ale albo piłka przelatywała obok bramki, albo na posterunku był bramkarz Wisły. Dopiero w 83 minucie Świerczok zagrał w polu karnym do Thiago Alvesa, a ten umieścił piłkę w siatce.
Piast próbował doprowadzić do remisu. Tym bardziej, że w doliczonym czasie gry swojego meczu gola stracił Śląsk Wrocław i remis dałby gospodarzą puchary. Ostatecznie ta sztuka niebiesko-czerwonym się nie udała i spadli na 6 miejsce w ligowej tabeli. Wisła natomiast udanie kończy rozgrywki, o których w Krakowie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.
Piast Gliwice – Wisła Kraków. 2 : 3
0 – 1. (Konrad Gruszkowski 11)
1 – 1. (Jakub Świerczok 17)
1 – 2. (Stefan Savić 24)
1 – 3. (Piotr Starzyński 43)
2 – 3. (Thiago Alves 83)
W 28 minucie Jakub Świerczok (Piast) nie wykorzystał rzutu karnego.