Podstawowy obrońca Chelsea odejdzie do innego giganta w Premier League?

Jak podaje Daily Mail podpora defensywy The Blues Antonio Rudiger, może dołączyć do Manchesteru United. Niemieckiemu obrońcy wygasa kontrakt wraz z końcem obecnego sezonu i już w maju będzie mógł rozmawiać z zainteresowanymi klubami. Głównym problemem w negocjacjach z Chelsea jest kwestia wynagrodzenia. Czy Thomas Tuchel straci swojego podstawowego obrońcę?

Antonio Rudiger trafił na Stamford Bridge przed sezonem 2017/18 za 35 milionów euro z AS Romy. Do tej pory reprezentant Niemiec zagrał dla Chelsea 181 spotkań, 10 razy trafiając do siatki. Z drużyną Chelsea wygrał przede wszystkim Ligę Mistrzów w ostatnim sezonie, a na krajowym podwórku triumfował w Pucharze Anglii w swoim pierwszym sezonie w Londynie.

W Anglii działa znane w piłkarskim świecie Prawo Bosmana, które nie pozwala podpisać kontraktu z innym zespołem jako wolny zawodnik wcześniej niż na miesiąc przed jego końcem. Mimo tego czas działa na korzyść Niemca. Rudiger podpisując kontrakt jako gracz bez przynależności klubowej, będzie mógł liczyć na zdecydowanie większy bonus za podpisanie umowy, co za tym idzie klub, który go zatrudni, będzie mógł zaproponować mniejszą tygodniówkę. Dzięki temu zaoszczędzi na liście płac, jednorazowo wypłacając większą kwotę w postaci premii. Kością niezgody w negocjacjach agenta środkowego obrońcy z klubem jest 50 tysięcy funtów różnicy. Klub z Londynu proponuję tygodniówkę w wysokości 200 tysięcy funtów. Oczekiwania finansowe obozu Rudigera oscylują w granicach 250 tysięcy tygodniowo.

Antonio Rudiger przechodząc do Manchesteru, miałby stworzyć parę środkowych obrońców wraz z Raphaelem Varanem, zastępując tym samym krytykowanego od dłuższego czasu kapitana Czerwonych Diabłów Harry’ego Maguire’a. Angielski klub nie jest jedynym zespołem, który myśli o zakontraktowaniu Niemieckiego piłkarza. Chętne są również takie kluby jak Real Madryt, AC Milan czy Bayern Monachium. 

Wojciech Mazurek

Wyznaje zasadę, że każdy moment jest dobry, aby porozmawiać o piłce. Gdy nie śledzę akurat włoskiej piłki i Interu, na czoło peletonu wysuwa się królowa motorsportu, czyli F1. Poza tym jestem miłośnikiem wszystkiego co włoskie. Od kuchnii przez historię po architekturę i styl życia. No może poza Ferrari i ich Grande Strategią. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *