Jedenastu polskich piłkarzy zostało zgłoszonych do zaczynających się w piątek rozgrywek Premier League. Jednak od bycia zgłoszonym do wyjścia na angielskie murawy daleka droga. Którzy Polacy będą pewniakami do gry? Przed którymi trudna, ale możliwa do wygrania, walka o miejsce w pierwszym zespole? A którzy z nich nie mają większych szans nawet na pojedyncze występy?
Polacy w Premier League bez szans na grę
Fabian Mrozek (Liverpool) – młody bramkarz jest piąty w kolejce do gry, co udowodniło ostatnie spotkanie o Tarczę Wspólnoty. W wygranym przez Liverpool meczu z Manchesterem City, na bramce kontuzjowanych Alissona i Kellehera zastępował Hiszpan Adrian. Na ławce rezerwowych zamiast Polaka mogliśmy oglądać Harveya Daviesa. W czasie przedsezonowych przygotowań Mrozek zagrał w jednym meczu (13 minut w sparingu z Crystal Palace). Warto też wspomnieć że w Liverpoolu jest jeszcze Mateusz Musiałowski, jednak nie został on oficjalnie zgłoszony do rozgrywek.
Jakub Stolarczyk (Leicester) – wypożyczony w zeszłym sezonie do Dunfermline polski bramkarz również nie ma praktycznie żadnych szans na grę, nawet jeśli klub opuściłby Kasper Schmeichel (za którego już szukane jest zastępstwo). W pre-sezonie 21- letni Polak zagrał w trzech spotkaniach, jednak w ostatnich dwóch nie znalazł się w kadrze meczowej.
Michał Karbownik (Brighton) – były piłkarz Legii Warszawa był na wypożyczeniu w Olympiakosie w zeszłym sezonie, jednak nie zrobił tam furory. W Brighton nie wiąże się z nim większych nadziei w tym sezonie, więc pewnie niedługo znów zostanie wypożyczony. W kontekście tego ruchu mówi się o Lechii Gdańsk, Schalke i przede wszystkim Fortunie Dusseldorf, gdzie gra inny polski piłkarz, Dawid Kownacki.
Mateusz Lis (Southampton) – polski bramkarz w zeszłym sezonie reprezentował barwy tureckiego Altay SK, ale postanowił nie przedłużać kontraktu z klubem. Piłkarz zdecydował się na przenosiny do Anglii i podpisał pięcioletnią umowę z Southampton. Jednak najpewniej będzie wyborem nr 3, więc Caballero i McCarthy musieliby narobić wiele błędów, żeby Lis dostał swoją okazję.
Będą musieli powalczyć o swoje
Mateusz Bogusz (Leeds) – aktualnie kontuzjowany pomocnik powinien być już dostępny do gry we wrześniu. Bogusz do stycznia grał w hiszpańskiej Ibizie (drugi poziom rozgrywkowy), gdzie spisywał się bardzo dobrze. Szkoleniowiec Jesse March, który zastąpił na tym stanowisku w minionym sezonie Bielsę, na pewno będzie chciał przyjrzeć się Polakowi. Jeśli ten szybko wróci do optymalnej dyspozycji, to powinien dostać szansę na debiut w Premier League.
Mateusz Klich (Leeds) – szanse polskiego pomocnika na grę w barwach Leeds wydają się dość mocno ograniczone. Nie jest pierwszym ani drugim wyborem na pozycjach defensywnego, czy ofensywnego pomocnika. Polak był „żołnierzem” Marcelo Bielsy, jednak Jesse March po przyjściu nie korzystał już tak chętnie z usług Polaka. Dodatkowo przyjście do klubu Marca Roci oraz Brendena Aaronsona jeszcze bardziej komplikuje sytuację. Mówi się więc o możliwości zmiany klubu przez Klicha. W grę wchodzi powrót do Holandii.
Kacper Kozłowski (Brighton) – Polacy w Brightonie nie mają łatwej sytuacji. Młody Kozłowski ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Belgii (aby zyskać pozwolenie na pracę w Anglii), gdzie jednak nie odcisnął swojego piętna, miał mało czasu na aklimatyzację, a dodatkowo pojawiły się problemy zdrowotne. Teraz już jednak ma pozwolenie na pracę i będzie walczył o jak najwięcej minut na boisku.
Jakub Moder (Brighton) – ominie go mundial oraz spora część sezonu z racji na uraz więzadła krzyżowego bocznego. Po powrocie do pełni zdrowia trudnym będzie zostać znowu zawodnikiem wyjściowego składu, jednak na pewno dostanie niejedną okazję do gry, aby wrócić do rytmu meczowego.
Łukasz Fabiański (West Ham) – David Moyes ma do dyspozycji dwóch świetnych bramkarzy. Wydaje się że to Polak będzie pierwszym wyborem do gry na boiskach Premier League, a Areola, tak jak w minionym sezonie, będzie grał w rozgrywkach pucharowych. Jednak francuski bramkarz będzie czekał na każde potknięcie „Fabiana”, aby wskoczyć do bramki także i w spotkaniach ligowych.
Pewniacy do gry
Jan Bednarek (Southampton) – środkowy obrońca już od 4 sezonów jest podstawowym obrońcą w „Świętych”. Pewnie nie zagra we wszystkich spotkaniach ligowych, ale Ralph Hasenhüttl na pewno będzie często korzystał z jego usług.
Matty Cash (Aston Villa) – w planach zagrać wszystkie mecze na pewno ma Matty Cash. Udało mu się to w zeszłym sezonie (38 spotkań oraz 4 gole i 3 asysty) i nie widzę żadnych przeszkód, aby powtórzyć ten wynik. Oby tylko zdrowie dopisywało!
Polacy w Premier League nie są tak liczną grupą, jak chociażby we Włoszech. Jednak przy odrobinie szczęścia będziemy mogli tydzień w tydzień emocjonować się popisami naszych piłkarzy.