Trzy najładniejsze bramki 20. kolejki Serie A [WIDEO]

Za nami 20. kolejka piłkarskiej Serie A. Jak zawsze zespoły z Półwyspu Apenińskiego dostarczyły nam dużą dawkę emocji oraz mnóstwo pięknych bramek. W tej kolejce w 10 meczach padło aż 30 goli, co daje nam średnio trzy bramki na mecz. Najwięcej, bo aż 7 goli padło w meczu Milan – Sassuolo. W dodatku w każdym spotkaniu padł przynajmniej jeden gol. Wybraliśmy dla Was trzy najładniejsze bramki 20. kolejki Serie A. Zapraszam do obejrzenia.

3. Divock Origi

Belg w tym sezonie nie imponuje formą strzelecką. W 13 meczach bieżącego sezonu zdobył tylko dwie bramki. Jednak trafienie w meczu przeciwko Sassuolo było wyjątkowej urody. W 81 minucie meczu Messias podał piłkę na szesnasty metr do Origiego, a ten uderzył na tyle celnie, że piłka po trafieniu w poprzeczkę, wpadła do bramki strzeżonej przez Andreę Consigliego.

2. Razvan Marin

Drużyna Empoli wykorzystała w 69 minucie gry bierną postawę turyńczyków w obronie. Po zwolnieniu tempa akcji przez Francesco Caputo i wymianie kilku podań, futbolówka trafiła pod nogi Razvana Marina. Rumun potężnym strzałem z dystansu posłał piłkę prosto w okienko bramki. Dla 26-letniego pomocnika było to drugie trafienie w bieżącej kampanii Serie A. Z całą pewnością gol Marina zasługuje na miejsce wśród trzech najładniejszych bramek 20. kolejki.

1. David Okereke

Najładniejszą bramką minionej kolejki wybrałem przepiękne trafienie Davida Okereke w starciu przeciwko Interowi. Napastnik Cremonese w 11 minucie meczu otrzymał podanie od Meite w obrębie pola karnego. Ustawił sobie piłkę na prawą nogę i z 16 metrów posłał piękny strzał w kierunku bramki Andre Onany. Piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki, po czym wpadła do bramki. Okereke zdobył w tym sezonie już pięć bramek, ale to trafienie było wyjątkowej urody.

Wojciech Mazurek

Wyznaje zasadę, że każdy moment jest dobry, aby porozmawiać o piłce. Gdy nie śledzę akurat włoskiej piłki i Interu, na czoło peletonu wysuwa się królowa motorsportu, czyli F1. Poza tym jestem miłośnikiem wszystkiego co włoskie. Od kuchnii przez historię po architekturę i styl życia. No może poza Ferrari i ich Grande Strategią. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *