W miniony weekend przyćmiony przerwą reprezentacyjną drużyna Widzewa Łódź odniosła kolejne zwycięstwo. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia pokonali na własnym stadionie GKS Jastrzębie 3:1.
Seria zwycięstw
Do tej pory Widzew wygrał wszystkie spotkania w lidze, które rozgrywał na własnym stadionie. Na siedem spotkań domowych Łodzianie zdobyli komplet 21 punktów, a ich bilans bramkowy w tych meczach wynosi 21-4.
Po 12. kolejkach, z dorobkiem 29 punktów, Widzew zajmuje 1. miejsce z przewagą 4 punktów nad drugą Koroną Kielce.
Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu
Pod koniec ubiegłego sezonu Widzew był drużyną w rozsypce. Wyniki nie budziły wielkich nadziei, szatnia była podzielona, a kibice niezadowoleni. Wraz z przyjściem Janusza Niedźwiedzia wszystko się zmieniło. Zmienił on formację z 4-4-2 na 3-5-2. Nie boi się on stawiać na młodych zawodników, a jego drużyna gra przyjemną dla oka piłkę. Obok dobrych wyników w klubie pojawiła się świetna atmosfera, a stadion Widzewa stał się prawdziwą twierdzą.
Świetna młodzież
Na wyróżnienie zasługują dwaj dziewiętnastolatkowie – Bartosz Guzdek oraz Radosław Gołębiowski. Pierwszy z nich w tym sezonie ligowym zdobył 5 bramek oraz zaliczył 1 asystę. Ponadto dołożył gola w meczu Pucharu Polski przeciwko Resovii. Średnio strzela bramkę co 98 minut, co jest dobrym wynikiem w skali pierwszej ligi. Drugi natomiast jest prawdziwym filarem linii pomocy Widzewa. Warto również wspomnieć o Kacprze Karasku, którego bramka dała Widzewiakom awans do następnej rundy Pucharu Polski.
Wielkie nadzieje
Po nieudanej, zeszłorocznej kampanii, kibice Widzewa mają ogromne nadzieje na powrót do Ekstraklasy. Liczą, że to będzie TEN sezon, kiedy awansują do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jeśli tylko zawodnicy dorównają dopingowi na trybunach, to nie powinni mieć z tym żadnego problemu.