Ruszyła giełda nazwisk do objęcia najważniejszej sportowej posady w naszym kraju. Po kolejnej nieudanej portugalskiej przygodzie czas postawić na to, co stare i sprawdzone. Na dziewięćdziesiąt dziewięć procent następny trener „biało-czerwonych” będzie Polakiem. Wynika to przede wszystkim z faktu, że już drugi raz w krótkim okresie opcja zagraniczna z dużym nazwiskiem zawiodła. Marek Papszun, Michał Probierz, a może sensacyjnie powrót Adama Nawałki. Kto zostanie selekcjonerem reprezentacji? Oto potencjalni kandydaci.
Marek Papszun – faworyt opinii publicznej
Gdy z reprezentacją Polski po Mistrzostwach Świata żegnał się Czesław Michniewicz, naturalnym kandydatem do objęcia steru w kadrze był Marek Papszun. Kandydatura 49-letniego szkoleniowca w tamtym momencie była jednak niemożliwa. Urodzony w Warszawie trener był związany kontraktem z Rakowem Częstochowa. Ani przez chwilę nie myślał o tym, żeby przerywać pracę w zespole spod Jasnej Góry. Gdy do Polski przybył Fernando Santos, wydawało się, że na swoją szansę Papszun poczeka przynajmniej do zakończenia Mistrzostw Świata w 2026 roku. Los jednak bywa przewrotny, a szansa poprowadzenia reprezentacji przyszła znacznie wcześniej niż zakładano.
Były trener Rakowa kojarzony jest w Polsce głównie z pracy w Częstochowie. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę to, że spędził na Śląsku siedem lat i wprowadził drużynę z drugiej ligi na sam szczyt polskiej piłki. Lata spędzone z częstochowskim zespole ukoronował zdobyciem pierwszego w historii klubu mistrzostwa Polski. Ze swoim byłym już klubem wygrywał także dwukrotnie Puchar oraz Superpuchar Polski. Indywidualnie został wyróżniony trzykrotnie w latach 2021-2023 przez plebiscyt tygodnik „Piłka Nożna” jako trener roku w Polsce.
Marek Papszun słynie przede wszystkim ze swojego autorytarnego stylu zarządzania drużyną. Ma jasny i określony system pracy, w którym wymaga od swoich piłkarzy absolutnego poddania się jego zasadom. W sytuacji, jeśli ktoś ma z tym problem bądź nie spełnia jego oczekiwań, nie ma skrupułów, aby takiego zawodnika odsunąć na boczny tor. Jego metody, choć są mocno rygorystyczne, przynoszą jednak efekty.
Minusem kandydatury trenera Papszuna z całą pewnością jest jego mocny charakter. Obecny prezes PZPN-u Cezary Kulesza miałby duży kłopot w pracy z trenerem z tak mocnym charakterem. Były trener Rakowa chce mieć wpływ na wszystko, decydować o każdym szczególe i mieć wszystko pod kontrolą. Obecnie po ostatnich niepowodzeniach z Santosem wątpliwe jest, aby prezes PZPN oddał całą władzę nad pierwszą reprezentacją nowemu selekcjonerowi. Choć za jego kandydaturą stoi większa część opinii publicznej oraz przemawiają sukcesy trenerskie, to zadecydować może silna osobowość. To bardziej spodobałoby się Robertowi Lewandowskiemu, aniżeli prezesowi Kuleszy.
Michał Probierz – człowiek prezesa
Michał Probierz jest obecnie selekcjonerem młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 21. Z Cezarym Kuleszą zna się od lat. Dwukrotnie, gdy obecny prezes PZPN pracował w Jagiellonii Białystok, to pochodzący z Bytomia trener był szkoleniowcem drużyny z Białegostoku. Razem z ekipą z Podlasia święcił swoje największe sukcesy trenerskie. Wygrał Puchar oraz Superpuchar Polski. Był bliski sięgnięcia po upragnione mistrzostwo kraju w sezonie 2016/2017. Jednak po meczach grupy mistrzowskiej Jagiellonia pod wodzą Probierza skończyła sezon dwa punkty za Legią.
Minusem kandydatury 49-latka mogą być jego relację z mediami. Trener młodzieżowej reprezentacji słynie z tego, że nie gryzie się w język, przez co nie raz popadał w konflikt z dziennikarzami. Mając w pamięci kadencję Czesława Michniewicza, którego relację z mediami nie należały do najlepszych, może lepiej nie popełniać po raz drugi takiego błędu. Natomiast nastawienie zawsze można zmienić. Zarówno ze strony trenera Probierza do mediów, jak i odwrotnie.
Kandydatura obecnego selekcjonera reprezentacji do lat 21 wydaję się najbardziej logiczna w obecnej sytuacji. Jeśli nowy trener dostanie jakże cenny czas w pracy z reprezentacją. Nawet w obliczu ewentualnego braku awansu na Euro, to osoba Michała Probierza jest najlepsza do przeprowadzenia zmiany pokoleniowej. Doświadczenie w pracy z kadrą narodową oraz dogłębna znajomość młodych piłkarzy zdecydowanie przeważają na korzyść pochodzącego ze Śląska trenera. Największym atutem w wyścigu o posadę opiekuna reprezentacji Polski jest zaufanie, jakim darzy trenera prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Adam Nawałka – bohater przeszłości
Każdy następny selekcjoner reprezentacji Polski był porównywany do Adama Nawałki. Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego. Za kadencji byłego trenera „biało-czerwonych” reprezentacja po pierwsze grała najlepszą piłkę. Po drugie zjednoczyła kibiców, którzy murem stali za tą drużyną. Po trzecie odniosła historyczny sukces, osiągając ćwierćfinał Mistrzostw Europy. Gdyby w meczu z Portugalią (ówczesny triumfator Euro) sprzyjało nam więcej szczęścia w rzutach karnych, to kto wie, może zagralibyśmy nawet w finale mistrzostw Starego Kontynentu.
66-letni trener był o krok od powrotu do reprezentacji ponad rok temu. Przed barażami o udział w Mistrzostwach Świata spotkał się z Cezarym Kuleszą i miał skompletowany sztab do ponownej pracy. Decyzja o niezatrudnieniu Adama Nawałki wywołała spore zamieszanie, gdyż wydawało się, że obaj panowie byli dogadani. Stąd zastanawiano się, czy krakowianin będzie chętny do ponownych rozmów. Jak podało WP Sportowe Fakty, krakowianin nie chciał skomentować aktualnej sytuacji, jednak zaznaczono, że wciąż wyznaję zasadę „kadrze się nie odmawia”.
Podczas pracy z kadrą narodową Adam Nawałka prowadził reprezentację w 50 meczach. 26 z nich wygrał, 15 razy zremisował oraz poniósł 9 porażek. Za jego kadencji polscy piłkarze strzelili 99 bramek, a stracili 49 goli. Poza dotarciem do ćwierćfinału Mistrzostw Europy uzyskał również awans na Mistrzostwa Świata 2018 w Rosji. Po mundialu ówczesny prezes Zbigniew Boniek chciał, aby wzajemna praca była kontynuowana. Decyzją Adama Nawałki kontrakt nie został przedłużony.
Maciej Skorża – przypadek Kasperczaka
Zawsze, gdy trwają poszukiwania nowego selekcjonera, to w mediach przewija się nazwisko Macieja Skorży. Sytuacja przypomina historię, która toczyła się od lat 90 aż do 2009 roku. Wtedy przy każdej zmianie trenera, sugerowano, że Henryk Kasperczak jest kandydatem idealnym. Jednak nigdy szansy na udowodnienie tej tezy nie dostał. 51-letni Skorża od czasu rozstania Franciszka Smudy w 2012 roku z reprezentacją, za każdym razem jest przymierzany do tej roli. Tak samo, jak trener Kasperczak nigdy nie miał okazji sprawdzić się w tej pracy.
Obecnie były trener między innymi Lecha Poznań czy Legii Warszawa pracuję w Japonii. Tam z sukcesami prowadzi drużynę Urawa Red Diamonds, z którą wygrał azjatycką Ligę Mistrzów. Największą wadą tej kandydatury jest jednak fakt, że Macieja Skorżę obowiązuję jeszcze ważny kontrakt z japońskim klubem. Dodatkowo urodzony w Radomiu szkoleniowiec jest w najlepszym momencie swojej kariery. Ewentualna praca z reprezentacją Polski w tym momencie wydaję się krokiem ryzykownym.
Doświadczenie w pracy z reprezentacją posiada. Za kadencji Leo Benhakkera był jednym z jego asystentów. Pracował również z reprezentacją Zjednoczonych Emiratów Arabskich do lat 23. Z drużyną znad Zatoki Perskiej zdobył brązowy medal podczas Igrzysk Azjatyckich w 2018 roku oraz osiągnął ćwierćfinał młodzieżowego Pucharu Azji w 2020 roku.
Kiedy poznamy nowego selekcjonera?
Czasu na wybór nowego trenera jest niezwykle mało. Za niespełna 10 dni trzeba wysłać do UEFA listę nazwisk powołanych piłkarzy. Zatem decyzja musi być podjęta w miarę szybko. Sekretarz generalny PZPN-u Łukasz Wachowski wskazał przybliżony termin.
– W ciągu kilku najbliższych dni poinformujemy o pracach związanych z wyborem nowego selekcjonera. Myślę, że realny termin, kiedy te prace i poszukiwania mogą się zakończyć, to przyszły tydzień. 20 września będzie obradował zarząd PZPN. Na pewno w aktualnej sytuacji poszukiwanie nowego selekcjonera to priorytet dla zarządu i dla pana prezesa Cezarego Kuleszy – powiedział Łukasz Wachowski.
Faworytem bukmacherów jest Marek Papszun. Kurs na wybór jego kandydatury wynosi 1.60. Drugi w zestawieniu Michał Probierz ma kurs 6. Natomiast podium zamyka, były selekcjoner Adam Nawałka. Kurs na jego nominację wynosi 7. Najmniejsze szanse z powyższego zestawienia ma Maciej Skorża. Kurs na to, że pracujący w Japonii trener zostanie nowym selekcjonerem, wynosi 10.