Jutro czekają nas ostateczne rozstrzygnięcia w angielskiej Premier League! Na Anfield walcząca o mistrzostwo Anglii drużyna Liverpoolu zmierzy się z Wolverhampton Wanderers. Podopieczni Jurgena Kloppa muszą zdobyć trzy punkty w starciu z zespołem „Wilków” i liczyć na potknięcie Manchesteru City w meczu z Aston Villą. Zapowiadają nam się fantastyczne emocje. Sprawdź naszą zapowiedź na niedzielne spotkanie w Liverpoolu. Początek o godzinie 17:00. Transmisja na antenie Canal+Sport 2.
Forma obu zespołów
Liverpool jest w świetnej formie i cały czas zachowuje szansę na wygranie wszystkiego w sezonie 2021/2022. Po zdobyciu Pucharu Ligi Angielskiej, przed tygodniem „The Reds” dorzucili do swojego dorobku FA Cup, pokonując w finale na Wembley Chelsea po rzutach karnych. W Lidze Mistrzów ekipa z Anfield awansowała oczywiście do finału na Stade de France, gdzie już za tydzień zmierzy się z Realem Madryt w starciu o najważniejsze klubowe trofeum w Europie. W Premier League drużyna Jurgena Kloppa idzie jak burza. Na osiemnaście ligowych spotkań w 2022 roku, Liverpool wygrał aż piętnaście z nich, trzy zremisował i nie przegrał ani razu! Ta statystyka imponuje i pokazuje bardzo duże możliwości finalistów Champions League. W bieżącym tygodniu „The Reds” wygrali z Southampton po bramkach Minamino oraz Matipa, dzięki czemu do ostatniej kolejki zachowują szansę na zdobycie mistrzostwa Anglii. Aktualnie drużyna trenera Kloppa traci zaledwie jeden punkt do ekipy z niebieskiej części Manchesteru w ligowej tabeli. Aby wywalczyć tytuł mistrzowski Liverpool musi zainkasować trzy punkty w niedzielnym starciu z Wolves, a jednocześnie Manchester City zremisować lub przegrać w meczu z Aston Villą. Biorąc pod uwagę równie dobrą dyspozycję „The Citizens”, scenariusz jest ciężki do zrealizowania, ale dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Patrząc z perspektywy czasu decydujący w kontekście mistrzostwa kraju dla Liverpoolu może okazać się remis w 36 kolejce w spotkaniu z Tottenhamem Hotspur, jednak z ostatecznymi deklaracjami należy wstrzymać się do jutra. „The Reds” za wszelką cenę muszą zwyciężyć i liczyć na drużynę Stevena Gerrarda, ponieważ teraz już nie wszystko zależy tylko od zespołu z Anfield.
Wolverhampton Wanderers złapało zadyszkę na koniec sezonu, która pozbawiła ich gry w europejskich pucharach w następnej kampanii. Na ostatnie sześć meczów w lidze, podopieczni Bruno Lage zdobyli zaledwie dwa punkty. Jedynym pozytywem może być remis w 36 kolejce z Chelsea na Stamford Bridge po bramce Conora Coady’ego w siódmej minucie doliczonego czasu gry do drugiej połowy. Ostatnie zwycięstwo Wolves miało miejsce 2 kwietnia na Molineux Stadium w spotkaniu z Aston Villą, a więc już ponad 1,5 miesiąca temu! Klęska w starciu na własnym terenie z Manchesterem City, wysoka porażka aż 1:5 z zespołem Pepa Guardioli na dwie kolejki przed końcem sezonu odebrała „Wilkom” nadzieje na grę w europejskich pucharach. Patrząc na bardzo dobrą pierwszą część kończącej się jutro kampanii 2021/2022, zespół trenera Lage ma czego żałować, bo przez dłuższy czas utrzymywał się on w pierwszej siódemce ligowej tabeli. Ogółem Wolverhampton musi zaliczyć ten sezon do udanych, lecz apetyt rośnie w miarę jedzenia i ta jego słaba końcówka może pozostawiać niedosyt kibicom drużyny z Molineux Stadium. Jutro na Anfield ekipa „The Wolves” na pewno postara się o korzystny wynik na zakończenie wymagającego i trudnego sezonu, lecz będzie o to piekielnie ciężko.
Ostatnie pięć bezpośrednich starć Liverpool – Wolves to pięć zwycięstw 19-krotnych mistrzów Anglii. W aktualnym sezonie „The Reds” w grudniu wygrali z „The Wolves” 0:1 na Molineux Stadium po bramce Divocka Origiego w doliczonym czasie gry. Podopieczni Jurgena Kloppa byli wyraźnie lepszym zespołem w tamtym meczu, lecz poprzez bardzo dobrą postawę defensywy zespołu Bruno Lage zdobyli zwycięskiego gola dopiero w samej końcówce spotkania. Wolverhampton Wanderes po raz ostatni zwyciężył z Liverpoolem 7 stycznia 2019 roku w 1/32 finału Pucharu Anglii. Aby przypomnieć sobie ostatni triumf Wolves z drużyną „The Reds” musimy cofnąć się do 29 grudnia 2010 roku i wygranej na Anfield 0:1 po trafieniu Stephena Warda.
Sytuacja kadrowa
W drużynie Jurgena Kloppa w jutrzejszym spotkaniu na Anfield z powodu kontuzji mięśniowej nie wystąpi Fabinho. Pod znakiem zapytania stoi natomiast gra Mohameda Salaha, Virgila van Dijka i Joe Gomeza. Reprezentanci Egiptu i Holandii najprawdopodobniej będą gotowi do gry od pierwszej minuty w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt, ponieważ wznowili już treningi z zespołem. Niemiecki szkoleniowiec raczej nie będzie podejmował ryzyka, wystawiając zbyt wcześnie do gry któregoś z tych piłkarzy, tym bardziej, że to właśnie za tydzień w Paryżu „The Reds” zagrają swój najważniejszy mecz w sezonie.
Z kolei w barwach Wolves na pewno nie zobaczymy na boisku leczących kontuzję Maxa Kilmana i Nelsona Semedo. W niedzielne po południe na Anfield w drużynie „Wilków” zabraknie także Romaina Saissa, który poprzez uraz pauzuje już od dwóch meczów i nadal nie jest gotowy do powrotu do składu. Reprezentantowi Maroka po obecnym sezonie wygasa kontrakt z drużyną Bruno Lage i najprawdopodobniej nie zostanie on przedłużony, więc wszystko wskazuje na to, że 32-latka nie zobaczymy już w koszulce Wolverhampton Wanderers.
Liverpool – Wolves : przewidywane składy
Liverpool : Alisson – Alexander-Arnold, Matip, Konate, Robertson – Keita, Henderson, Thiago Alcantara – Jota, Mane, Diaz
Wolves : Jose Sa – Boly, Coady, Gomes – Otto, Dendoncker, Neves, Moutinho, Ait Nouri – Jimenez, Neto
Liverpool – Wolves : typy
Liverpool wygra mecz [~1.18] – Liverpool w Premier League nie odniósł ani jednej porażki w 2022 roku i jutro powinien podtrzymać swoją świetną passę. Na dodatek „The Reds” spośród osiemnastu ligowych meczów, w których są niepokonani w bieżącym roku, wygrali aż piętnaście z nich
Liverpool strzeli pierwszą bramkę w spotkaniu TAK [~1.22] – Wolverhampton stracił pierwszego gola w pięciu z ostatnich pięciu meczów przeciwko Liverpool.
Liczba goli 2.5 TAK [~1.44] – W ostatnich tygodniach w starciach tych zespołów pada zazwyczaj sporo bramek. Liverpool z pewnością szybko otworzy się, będzie chciał, jak najszybciej objąć prowadzenie i kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Może to zaowocować sporą ilością goli.
Walka o tytuł króla strzelców
O tytuł króla strzelców Premier League w sezonie 2021/2022 rywalizują Mohamed Salah i Heung-Min Son. Przed ostatnią kolejką Egipcjanin ma na koncie 22 bramki i wyprzedza Koreańczyka o jedno trafienie. W ostatniej serii spotkań występ od pierwszej minuty Salaha stoi jednak pod sporym znakiem zapytania, a więc rodzi się szansa dla Sona, aby przeskoczyć swojego konkurenta w klasyfikacji najlepszych strzelców. Do tego byłyby potrzebne co najmniej dwa gole w starciu z Norwich City, ponieważ przy takiej samej ilości bramek zadecyduje liczba asyst, których na chwilę obecną o sześć więcej ma skrzydłowy Liverpoolu. Walka o tytuł najskuteczniejszego piłkarza Premier League dodaje dodatkowego smaczku ostatniej kolejce sezonu 2021/2022.
Ostatni mecz w Premier League dla Divocka Origiego w barwach „The Reds”
Divock Origi, czyli absolutna legenda Liverpoolu odejdzie z Anfield po zakończeniu obecnego sezonu. Wszystkie media są zgodne, że Belg po finale Ligi Mistrzów przejdzie testy medyczne przed transferem do AC Milanu. Comeback z Barceloną, dzięki dwóm trafieniom Divocka w rewanżu, bramka w finale Ligi Mistrzów, zwycięski gol w doliczonym czasie gry derbów Merseyside i tak dalej… Wiele sukcesów, bardzo ważnych momentów i przede wszystkim znakomita gra w roli dżokera. Fani Liverpoolu nigdy nie zapomną Origiego, który napisał kawał pięknej historii na Anfield, a teraz w wieku 27 lat latem rozpocznie nowy rozdział w swojej piłkarskiej karierze.
Zobacz również
Zakłady bukmacherskie są wyłącznie dla osób pełnoletnich (18+).