Drużyna Chelsea pewnie pokonała Lille 2:0 i nie wydaje się, aby w rewanżu mogli zaprzepaścić taką przewagę. Podopieczni Thomasa Tuchela zaprezentowali football na bardzo wysokim poziomie. Wykorzystali swoje okazje i nie dali przeciwnikom wielu szans do strzelenia bramki.
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania zawodnicy Chelsea pokazali swoją siłę. Wyszli na murawę i zaprezentowali kibicom trofeum, które zdobyli w niedawnym czasie — Klubowe Mistrzostwo Świata. Po pierwszym gwizdku postanowili również pokazać wielką klasę piłkarską. Już w 4. minucie Kai Havertz zmarnował idealną okazję, aby wyjść na prowadzenie. Chwilę później udało mu się jednak odpłacić, gdy po rzucie rożnym umieścił piłkę w siatce. Po tej bramce do głosu zaczęło dochodzić Lille. Podopieczni Gouvernneca stworzyli kilka dobrych sytuacji, lecz nie potrafili ich zamienić na bramki. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę widniał wynik 1:0 dla gospodarzy.
Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Chelsea dominowało grę, aż w 63. minucie Christian Pulisic podwyższył prowadzenie „The Blues” na 2:0. Od tego momentu gospodarze oddali piłkę i próbowali już tylko kontrować mistrzów Francji. Nie przyniosło to jednak żadnych efektów, a piłkarze Lille również nie byli w stanie zdobyć żadnej bramki. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Chelsea, dla której rewanż powinien być już formalnością.